Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Grzech i pokuta ministra Jasińskiego

11 września 2006

- Grzech był, ale była później naprawa i pokuta - tak premier Jarosław Kaczyński skomentował doniesienia "Rz" dotyczące ministra Wojciecha Jasińskiego

Jak napisaliśmy w piątek, w latach 70. Jasiński był wysokiej rangi urzędnikiem PRL i członkiem partii. Wiele znajomości z tamtych czasów utrzymuje do dziś. Jego przyjacielem jest Marek Żurada, który w 1976 r. jako wicedyrektor płockiego Naftoremontu wyrzucał z pracy robotników uczestniczących w wydarzeniach czerwcowych. - Ja pana ministra znam od prawie 40 lat. Oczywiście o tym wszystkim doskonale wiedziałem - powiedział premier dziennikarzom w Sejmie. Zapewniał też, że Jasiński pomagał mu w latach 70., w okresie działalności w Komitecie Obrony Robotników. Tyle tylko, że w rozmowie z "Rz" Jasiński przyznał wcześniej, że wówczas nie utrzymywali ze sobą kontaktów.

Premier bronił wczoraj Jasińskiego przed atakami opozycji. W Sejmie dyskutowano bowiem nad wnioskiem Platformy Obywatelskiej o odwołanie ministra. - Mamy dziś niespotykane od 16 lat upartyjnienie spółek Skarbu Państwa. A pan, panie ministrze, całkowicie wstrzymał prywatyzację - zarzucał Jasińskiemu poseł PO Aleksander Grad. Jego zdaniem Jasiński woli nacjonalizować firmy, usuwając z nich zagranicznych inwestorów. Wymienił m.in. Bank Ochrony Środowiska. - To wasz bank, które realizuje wasze interesy - mówił pod adresem PiS. Wiceprezesem BOŚ jest skarbnik tej partii Stanisław Kostrzewski.

Minister Jasiński, który kiedyś zasiadał w radzie nadzorczej BOŚ, bronił się. - Staram się dobierać ludzi, którzy będą dobrze strzegli interesów Skarbu Państwa. Tylko nieliczni są związani z PiS - mówił.

Grad uznał, że w artykule "Rz" jest wiele informacji o Jasińskim, które powinny wyjaśnić komisje śledcze. - Jeśli pańscy znajomi stracili pracę w spółkach Skarbu Państwa, to rozumiem rozgoryczenie - rewanżował się Jasiński.

Premier uważa, że Jasiński walczy z nieprawidłowościami w prywatyzacji. - Każdy, kto zagłosuje za jego odwołaniem, nie będzie służył polskiej sprawie - mówił przed głosowaniem Jarosław Kaczyński.

Ministra bronili wszyscy przedstawiciele PiS i LPR. - Polacy uważają, że dotychczasowa prywatyzacja była złodziejska. My odrzucamy złe praktyki - mówił poseł Marek Suski (PiS).

Zaskakująca była postawa Samoobrony. Wiceszef partii Krzysztof Filipek wszedł na mównicę i oświadczył, że "z powodu napiętej sytuacji w koalicji" Samoobrona stanowisko w sprawie Jasińskiego zajmie dopiero podczas głosowania.

To był szantaż Andrzeja Leppera zastosowany wobec PiS. Nieoficjalnie wiadomo, że w zamian za poparcie Jasińskiego lider Samoobrony zażądał odwołania szefa Komisji Rolnictwa Wojciecha Mojzesowicza. To dawny członek Samoobrony, który dziś działa w PiS i ostro krytykuje Leppera. Szantaż się powiódł. Po spotkaniu z premierem Mojzesowicz złożył rezygnację. - Nie zostałem zmuszony do odejścia - zapewniał. - Po prostu trudno współpracować z takim ministrem rolnictwa jak Andrzej Lepper.

Samoobrona z miejsca ogłosiła, że poprze Jasińskiego. Z wieczornego głosowania minister wyszedł zwycięsko.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę