Duży może więcej. Ta zasada przyświeca rolnikom, którzy postanowili działać wspólnie i stworzyli grupy producenckie. Teraz idą jeszcze dalej i myślą o stworzeniu jeszcze większych organizacji. Drugi z rzędu trudny rok przeżywają sadownicy. W ubiegłym sezonie jabłek brakowało teraz jest ich nadmiar. Łatwiej jednak radzić sobie z problemami kiedy działa się w grupie.
Hubert Woźniak, grupa producencka Rajpol: ten sezon pokazał wartość grup producentów dla członków tych grup. Członkowie grup mają pierwszeństwo zbycia swoich owoców w grupie.
Ryszard Woźniak, prezes grupy producenckiej Rajpol: przymierzamy się do stworzenia w grupie specjalnego funduszu, który byłby stworzony w tym celu aby pomagać gospodarstwom, które są w gorszej sytuacji.
A to nie jedyne korzyści. Grupy producentów owoców i warzyw mogą liczyć aż na 75% dotacji na inwestycje związane z przygotowaniem towaru do sprzedaży. Łatwiej także negocjować ceny z producentami środków ochrony roślin czy nawozów.
Ryszard Siwiec, prezes zakładów chemicznych: każda grupa producencka, która by do nas się zgłosiła i miała środki finansowe może bezpośrednio otrzymać u nas nawozy.
Zdaniem producentów grupy w Polsce są za małe aby skutecznie wykorzystywać unijne dotacje, czy walczyć z konkurencją.
Ryszard Woźniak, prezes grupy producenckiej Rajpol: w tej chwili warunki które są to są takie do popierania małych grup czyli następnym etapem będzie łączenie tych grup przynajmniej w tym sensie handlowym.
Niektóre grupy już działają wspólnie. Na razie jednak razem sprzedają owoce tylko na rynki zachodnie.
Jarosław Skarżyński, grupa producencka Profisad: na rynku krajowym jeszcze konkurujemy, ale miejmy nadzieję, ze kiedyś dojdzie do takiej sytuacji że będziemy sprzedawać razem nawet na rynku krajowym.
A jest na to szansa, bo w Polsce działa już ponad 100 grup producentów owoców i warzyw oraz prawie 400 grup producentów rolnych.
8237569
1