Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Grenadier nie zniknie z polskich stołów

4 grudnia 2006

Choć unijni ministrowie zmniejszyli limity połowów części gatunków ryb głębinowych, nowe ograniczenia nie zaszkodzą interesom naszych rybaków

- Połowy grenadiera, czyli inaczej buławika, zostały zredukowane o 15 procent. To dla nas dobry wynik, bo w trwającej od kilku miesięcy dyskusji mówiono nawet o 60-procentowym ograniczeniu - mówi " Rz" Bogdan Szemioth, właściciel warszawskiego Atlanteksu, jednego z dwóch polskich armatorów, którzy łowią na północnym Atlantyku. Po redukcji jego limit połowów grenadiera wyniesie 1346 ton.

Porozumienie ministrów ds. rybołówstwa UE sprawi, że w latach 2007 - 2008 zostaną obcięte o 10 - 25 proc. limity połowów części zagrożonych gatunków ryb głębinowych. Zwolennicy cięć argumentowali, że ryby o tak egzotycznych nazwach, jak: gardłosz atlantycki, pałasz czarny, molwa niebieska czy buławik czarny, rozmnażają się znacznie wolniej od tych żyjących na płytkiej wodzie i są bardziej narażone na wyginięcie. Ich połowy zwiększono od początku lat 90., gdy unijne zasoby dorsza, soli i morszczuka mocno zmalały. Podczas dyskusji o limitach na lata 2007 - 2008 doszło do podziału północ - południe. Skandynawia, Wielka Brytania i Niemcy były za radykalną ochroną ryb, podczas gdy wspierane przez Polskę - Francja, Hiszpania i Portugalia, najbardziej zaangażowane w głębinowych połowach, nalegały na jak najmniejsze cięcie limitów.

- Delegacja polska odniosła sukces, pokazała, że Komisja Europejska w błędny sposób oceniła stada ryb głębinowych. Dzięki naszym argumentom limity połowowe ograniczono mniej niż początkowo planowano - podkreśla z satysfakcją Zbigniew Karnicki, dyrektor Morskiego Instytutu Rybackiego w Gdyni.

W końcowej umowie, gdzie limity zmniejszono o 10 - 25 proc., utrzymano dotychczasowe ograniczenia dla pałasza czarnego, beryksów, pagrusa kapskiego i pagrusa pręgacza.Limity połowów dorszowatych będą omawiane w grudniu. Polska poławia głównie buławiki i halibuty na północno-wschodnim Atlantyku. Pozostałe gatunki ryb wymieniane w porozumieniu to dla naszych rybaków odłowy, czyli ryby, które przypadkiem dostały się do sieci.

Nowe porozumienie ograniczy też nadmierne połowy na Morzu Śródziemnym, gdzie zasoby soli, sardynek, morszczuka, miecznika, ośmiornic czy homarów zmalały w ciągu 20 lat o 60 proc.

Ministrowie nakazali też właścicielom łodzi wprowadzić w okresie od 3 lat do 4,5 roku elektroniczne księgi pokładowe, rejestrujące wielkość połowów i sprzedaży. Księgi i nowe technologie teledetekcji satelitarnej kutrów i trawlerów mają ułatwić walkę z nielegalnymi połowami także na Bałtyku, gdzie na jednostkach powyżej 15 metrów już teraz działają tzw. VMS, czyli urządzenia namierzające przez satelitę położenie kutra.

- Elektroniczne księgi pokładowe, o których mówi porozumienie, będą po prostu wykorzystywały już stosowane urządzenia. Trzeba będzie tylko dokupić komputer - wyjaśnia Bogdan Waniewski, prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich. - Do tej pory rybacy wpisywali wielkość połowu do zwykłej księgi pokładowej i możliwe były jakieś kombinacje. Teraz dane o połowie będą od razu wysyłane do centrum monitoringu, co ułatwi pracę inspektorom - uważa Waniewski.


POWIĄZANE

20 listopada 2024 roku, w Warszawie odbyło się VI Posiedzenie Krajowej Rady Izb ...

Minister Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy Witalij Koval oraz Minister Rolnic...

Według stanu na 20 listopada od początku tego miesiąca koleją na Ukrainie przewi...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę