Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Greenpeace stracił miliony na spekulacjach giełdowych

3 grudnia 2015
Pracownik Greenpeace International postawił na ryzykowne spekulacje finansowe i stracił 3,8 mln dolarów od darczyńców.
Spektakularne protesty przeciw elektrowniom atomowym, platformom wiertniczym, zabijaniu wielorybów: organizacja ochrony środowiska Greenpeace od lat zwraca na siebie uwagę karkołomnymi akcjami. Kryjąca się za nimi formuła: więcej uwagi oznacza więcej datków.

Tym razem doniesienia prasowe na temat Greenpeace mogą raczej odstraszyć sympatyków i darczyńców na całym świecie: „Greenpeace się przespekulował”. Pracownik organizacji w centrali w Amsterdamie wziął się za interesy walutowe licząc, że zarobi na spadającym kursie euro. Stracił 3,8 mln euro. Natychmiast został zwolniony.
 
Milionowe straty wskazują na problem, z jakim boryka się Greenpeace. Praca centrali organizacji w Amsterdamie bazuje na euro, liczne biura na całym świecie opierają się na swoich krajowych walutach. Zależnie od panujących kursów walut organizacja zyskuje lub traci. – Rokrocznie Greenpeace International ma do czynienia z wahaniami kursów walut – mówi Michael Pauli z Greenpeace Deutschland. W 2013 roku, wbrew dotychczasowej praktyce zadecydowano, że zostanie podjęta próba zabezpieczenia się i waluty będą kupowane po stałym kursie. Jak się okazało, był to błąd.
Wahania kursów walut są zresztą nie tylko problemem Greenpeace. Zna go także Burkhard Wilke z niemieckiego Nadzoru nad Fundacjami (DZI-Spendensiegel). – W pewnym stopniu konieczne jest trzymanie ręki na pulsie i obserwowanie ryzyka – mówi Wilke. Organizacje pozarządowe mogą się chronić inwestując zebrane pieniądze w bezpieczne waluty. – Trzeba jednak uważać, by nie przekroczyć nieumyślnie granic spekulacji – dodaje Wilke. Spekulacje zaczynają się dla niego w chwili, kiedy stawia się na rosnące lub spadające kursy walut. – Jednym z podstawowych pytań jest teraz, czy straty powstały, bo próbowano zabezpieczyć się przed ryzykiem wahań kursów, czy są efektem spekulacji? – podsumowuje Burkhard Wilke.
Hansjörg Elshorst, członek założycielski Transparency International uważa, że mimo krytyki sprawa organizacji ochrony środowiska Greenpeace nie jest aż tak bardzo godna potępienia. – Też bym oczekiwał od moich współpracowników, że sensownie zainwestują pieniądze – nie spekulując ryzykownie, ale tak, by wartość tych pieniędzy utrzymała się albo wzrosła – podkreśla Elshorst.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę