Greenpeace: Klasyczna hodowla roślin skuteczniejsza od GMO
21 listopada 2014
FAMMU/FAPA podała, że w październikowym raporcie "Smart breeding: the next generation" Greenpeace odnosi się do skuteczności klasycznej hodowli roślin. Wg autorów hodowcy powinni skupić się raczej na selekcji opartej na pomocnych markerach (MAS) umożliwiających selekcję w kierunku pożądanych cech (hodowla konwencjonalna), niż na mniej efektywnej i mniej akceptowanej metodzie GMO (wg GP)
W raporcie autorzy opierają się na bogatej naukowej literaturze i oceniają, że próby wytwarzania roślin GMO nie prowadzą do wzmacniania kompleksu cech użytecznych dla poprawy plonów roślin czy ich odporności na brak wody natomiast skupiają się jedynie na wyszukanej i dominującej tolerancji na herbicyd lub cechach powodujących odporność na określonego szkodliwego owada.
Klasyczna hodowla oparta na MAS może prowadzić do odporności nie tylko na owady, ale i grzyby, bakterie oraz nicienie w dość szybki sposób. Dodatkowo hodowla ta nie opiera się na patentach, ale jest ogólno dostępna, znakomicie może służyć rolnictwu ekologicznemu oraz nie prowadzi do kosztownych zanieczyszczeń niepożądanym GMO.
Tymczasem Brytyjska Rada Biotechnologii i Badań Biologicznych - BBRC podkreśliła, że rosnąca rola mapowania genów pozwala na precyzyjne zmiany genetyczne wykluczające wymianę międzygatunkową genów, co wg niej zaciera różnice pomiędzy metodami hodowli GMO, a hodowlą klasyczną.
11 listopada br. w Londynie na spotkaniu Farmers Club naukowcy ogłoszą zamiar "największego i najbardziej przejrzystego" długoterminowego doświadczenia, oceniającego żywność GMO i ryzyko związane z jej stosowaniem. Naukowcy ci nie mają powiązań z firmami biotechnologicznymi czy ruchami przeciw GMO. Eksperyment kosztować będzie 20 mln Euro i zbada wpływ GMO i pestycydów na zdrowie ludzi.