Po pierwszym maja, na polsko-litewskim przejściu granicznym w Budzisku nie będzie kontroli celnych ani weterynaryjnych. Weterynarze będą musieli poszukać nowej pracy, za to na granicy pozostaną celnicy, którzy jednak nie będą mieli uprawnień do dokonywania odpraw żywności i zwierząt wywożonych z Unii Europejskiej.
W tej chwili cały ruch towarowy między Polską i Litwą obsługiwany jest przez jedno przejście drogowe w Budzisku. Rocznie celnicy odprawiają tu ponad milion ciężarówek. 22 tys. pojazdów przewozi żywność bądź zwierzęta. Po naszym wejściu do Unii kontroli celnych ani weterynaryjnych już nie będzie. Nad prawidłowością obrotu będą czuwały służby w poszczególnych krajach, zgodnie z zasadą swobodnego przepływu towarów.
Z granicy odejdzie sześciu lekarzy weterynarii. Jako pracownicy Państwowej Inspekcji weterynaryjnej, mogą się starać o pracę w innych przejściach granicznych lub w inspektoratach powiatowych. W Budzisku pozostanie za to większość celników. Ich nowa rola to odprawy celne towarów opuszczających Unię. Celnicy będą zajmować się wszystkim poza żywnością i zwierzętami. Po pierwszym maja kontrole celne będą też wewnątrz kraju.