Podkarpackie gospodarstwa rolne inwestują w GPS-y. Chcą wykorzystywać te satelitarne urządzenia do dokładnego wymierzenia gruntów. Inwestycja jest ważna, bo dzięki niej można uniknąć pomyłek we wnioskach o dopłaty z Unii Europejskiej. O błąd w tym wypadku nie trudno, a taka nieścisłość z tym, co pokazują geodezyjne mapy może kosztować rolnika sporo pieniędzy.
Gospodarstwo rolne Zakładu Zootechnicznego w Odrzechowej jest właścicielem 1550 hektarów ziemi. Według rejestru gruntów uprawy zajmują 1313 hektarów. Pomiary GPS-em wykazały, że te dane są bardzo niedokładne, bo uprawy zajmują grubo ponad 100 hektarów mniej. Gdyby we wniosku o unijną dopłatę oparto się na danych z geodezji gospodarstwo mogłoby mieć poważne problemy z czasowym zawieszeniem lub nawet utratą prawa do unijnej pomocy włącznie. Możliwość wystąpienia takich nieścisłości potwierdzają powiatowi geodeci. Rolnicy, którzy zamierzają starać się o unijne dopłaty powinni więc dokładnie wymierzyć swoje działki.. Tak jak postąpiła dyrekcja gospodarstwa rolnego w Odrzechowej, która zdecydowała że będzie też pomagać w takich pomiarach okolicznym rolnikom. Z unijnych pieniędzy może skorzystać blisko 200 tysięcy podkarpackich gospodarstw pod warunkiem jednak że ich właściciele poprawnie wypełnią wnioski. A składać je można już od 15 kwietnia.