Dolnośląska Izba Rolnicza zakupi 26 urządzeń GPS do pomiaru pól, które przekaże przeszkolonym osobom wskazanym przez dolnośląskie, Powiatowe Rady Izb Rolniczych. One, jak zapewnia Zarząd DIR, za symboliczną opłatę pomogą rolnikom pomierzyć poszczególne działki oraz nanieść wyniki na wnioski o dopłaty obszarowe.
- Ogromne kłopoty jakie mają rolnicy z pomiarem pól przy wypełnianiu wniosków o płatności obszarowe skłoniły Zarząd DIR do zakupu tych urządzeń - powiedział prezes Leszek Grala - Wcześniej kupiono jedno profesjonalne urządzenie, którym świadczone są usługi przez należącą do DIR Spółkę LIRPOL, która pobiera za tę czynność opłatę o 50% niższą niż inne funkcjonujące na rynku firmy komercyjne.
Jak się okazało po pierwszych pomiarach, niektóre pola "znacznie się skurczyły" i w stosunku o map ewidencyjnych brakuje im nieraz nawet 15 % powierzchni wykazanej w rejestrach. - Kwestie formalno prawne związane z tym faktem Izba rozstrzygnie w najbliższym czasie, dzisiaj robimy wszystko by rolnicy nie utracili dużej części dopłat nie z własnej winy. Jak powiedział nam jeden z geodetów, na polach nierównomiernych i tam gdzie znajdują się wzniesienia przy pomiarach geodezyjnych możliwa jest pomyłka nawet o 5% ! - mówi prezes Grala.- Rolnicy bez skutków finansowych mogą się pomylić tylko o 3%. Widzimy z tego, że szybka i konieczna decyzja zarządu DIR jest jak najbardziej uzasadniona. Wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych jaki poniesie izba na urządzenia GPS, przyniesie wymierne korzyści dla dużej grupy rolników.
Dolnośląska Izba Rolnicza znana jest z wielu, bardzo dobrze ocenianych przez rolników pomysłów. To właśnie z jej inicjatywy rozpoczęto akcję zatrudniania w gminach, osób w wieku do 25 lat, które pomagają rolnikom wypełniać wnioski o nadanie numerów ewidencyjnych. Pomysł ten bagatelizowany przez służby państwowe, znalazł jednak uznanie w oczach Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Wojciecha Olejniczaka, który w porozumieniu z Ministrem Finansów, Jerzym Hausnerem, zadecydował o utworzeniu w każdej gminie takich stanowisk. - Nie byłoby to jednak możliwe, bez pomocy wielu starostów i wójtów - podkreśla Leszek Grala - Cieszy mnie, że teraz w każdej gminie będzie 1, maksymalnie 2 takie stanowiska. Lepiej późno niż wcale, chciałoby się powiedzieć.
Urządzenia GPS zakupione przez rolniczy samorząd będą do dyspozycji rolników już po długim weekendzie.