Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Gospodarstwa ubiegające się o rekompensaty będą skontrolowane

3 grudnia 2015
U rolników ubiegających się o unijne rekompensaty w związku z rosyjskim embargiem na żywność zostaną przeprowadzone kontrole, które potrwają do 15 października - poinformował w poniedziałek dziennikarzy minister rolnictwa Marek Sawicki podczas targów żywności Polagra w Poznaniu.

Potwierdził, że Komisja Europejska zapowiedziała przeprowadzenie za 2-3 tygodnie audytu w Polsce. "O ten audyt jestem spokojny, bo mamy już doświadczenie i znajomość unijnych przepisów prawnych i ich niedoskonałości" - powiedział minister.
Sawicki pytany przez dziennikarzy, czy polscy rolnicy nie zawyżyli swoich wycen (skąd mogłyby wynikać problemy z uzyskaniem rekompensat) odpowiedział, że rolnicy złożyli zgłoszenia zgodnie z rozporządzeniem unijnym.
Dodał, że polscy rolnicy zrobili to w szybszym tempie niż w innych krajów unijnych stąd zaskoczenie unijnych urzędników skalą zgłoszeń. Podkreślił, że żadne ze zgłoszeń nie było niezgodne z unijnymi przepisami.
Tłumaczył, że jeżeli polscy rolnicy produkują ponad 2,5 mln t jabłek, warzywa uprawia ponad 200 tys. rolników, a chęć skorzystania zgłosiło do 4 września ok. 12 tys. rolników, to jest to zaledwie około 10 proc. producentów. Jak mówił, wartość eksportu do Rosji wyniosła (w 2013 r.) 1,3 mld euro, a w segmencie owoców i warzyw - 840 mln euro., Polska zaś składa zapotrzebowanie na 140 mln euro, co - zdaniem Sawickiego - jest uczciwe.
Minister zaznaczył, że w zgłoszeniach nie było wyceny strat, było to tylko informacja o chęci wycofania (swoich produktów z rynku), a poziom rekompensat określiła Komisja Europejska.
Jak mówił, KE uruchomiła środki w wysokości 125 mln euro tłumacząc, że jeżeli będzie więcej zgłoszeń, to nastąpi redukcja wartości rekompensat.
Dodatkowo podzielono rolników na zrzeszonych i niezrzeszonych. Rolnicy, którzy nie są członkami organizacji producenckich mają otrzymać o połowę mniejsze rekompensaty niż pozostali. "Trudno się dziwić, że jeżeli jeszcze dojdzie do tego redukcja rekompensat, wielu polskich rolników zrezygnuje z tej rekompensaty" - powiedział Sawicki.
Zauważył, że jeżeli ma ona wynosić zaledwie kilka groszy (7-8 eurocentów za kg jabłek, pomidorów czy ogórków) to nawet na zdestabilizowanym rynku produkty te można sprzedać drożej.
W opinii szefa resortu rolnictwa, instrument stabilizacji rynku został przez Komisję Europejską źle użyty. "Urzędnicy, a szczególnie komisarz ds. rolnictwa UE Dacian Ciolos, na tyle pomylili się i na tyle przygotowali źle ten instrument, że proponując kolejne 125 mln przez kolejne dwa tygodnie nie są w stanie ustalić z którego budżetu mają pochodzić środki i w jakim zakresie. - stwierdził Sawicki.
Według Sawickiego, KE miała do dyspozycji kilka możliwości: m.in. wykorzystanie rezerwy kryzysowej w wysokości 425 mln euro. Nie zostanie ona wykorzystana, gdyż w połowie października zostanie rozwiązana i kolejne środki na pomoc dla europejskich rolników będą już pochodziły z budżetu 2015 roku.
"Widać, że (komisarz) Ciolos, chce stabilizować rynek, po 2-3 miesiącach od jego destabilizacji z użyciem środków budżetowych roku 2015. Na tym polega polityczny błąd i tego błędu nie pozwolę przerzucić ani na polskich rolników, ani na polskich przedsiębiorców" - podkreślił minister.
Zaznaczył, że dotychczas KE przeznaczyła 125 mln na rekompensaty dla producentów owoców i warzyw, 34 mln dla producentów nektarynek i 30 mln euro dla sektora mleczarskiego, jednak do dziś nie uruchomiła tych pieniędzy.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę