Dla urzędników nie ma rzeczy niemożliwych. Jak trzeba można nawet górę wyprostować. A przekonał się o tym rolnik z województwa kujawsko-pomorskiego, który postanowił zalesić działkę tak stromą że trudno pod nią podejść. A wyszła z tego tylko góra problemów.
Najpierw był tu lodowiec, który pozostawił po sobie widoczne ślady. Niektóre wzniesienia są tak trudno dostępne, że uprawianie na nich żyta czy buraków wymaga więcej nakładów niż przynosi zysków. Dlatego Wojciech Pietrzak postanowił taką działkę zalesić. Wszystko było dobrze do czasu kontroli na miejscu.
Wojciech Pietrzak-Szczutowo „Wyszło z tego, że my nie mamy tego pola o ostrym spadzie 12 stopni tylko jest równina o nachyleniu 3 stopni”.
Mimo iż kontrola była kila miesięcy temu rolnik do dziś nie może zrozumieć jak to się stało. Zanim złożył wniosek o przyznanie dotacji na zalesianie zlecił zmierzenie stoku geodecie. Po kontroli na miejscu postanowił to zrobić jeszcze raz.
Wojciech Pietrzak-Szczutowo „Praca na tym polegała zarówno pierwszych geodetów jak i drugich, którzy wykonywali to cały dzień, że znaleźli osnowę, znaleźli punkty, ustawili przyrządy i koło tej górki chodzili i to wszystko mierzyli”.
Wyniki obu pomiarów dokonane przez fachowców nie pozostawiały żadnych wątpliwości. Kąt nachylenia stoku przekracza 12 stopni. Dla urzędników Agencji Restrukturyzacji opinie dwóch niezależnych geodetów nie mają jednak żadnego znaczenia. Rolnikowi grozi zwrot części dotacji z tytułu trudnych warunków. Ale nie to jest najgorsze.
Wojciech Pietrzak-Szczutowo „Trafia się na listę osób które chcą coś wyłudzić. Jesteśmy stawiani w złym świetle i generalnie nie z mojej winy ponieważ ja wszelkich starań dokonałem jakie Agencja przede mną stawiała”.
Z prośbą o wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do Agencji Restrukturyzacji oraz Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii. Nikt przed kamerą wypowiadać się nie chciał. Zdaniem Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii „przesłane przez widza materiały nie wskazują aby niezależnie działający geodeci uprawnieni wykonywali swoją pracę nierzetelnie bądź nieprawidłowo.”
Agencja Restrukturyzacji wyjaśnia jednak, że sposób sprawdzania kąta nachylenia stoku określają przepisy Ministerstwa Rolnictwa. „A obecna metoda ustalania nachylenia terenu posiada atrybuty przejrzystości, łatwości weryfikacji oraz niskie koszty jej wykonania.”
I dzięki temu znacząco zmalała ilość nieprawidłowości w kontrolowanych zalesieniach na gruntach o nachyleniu powyżej 12°. A to, że przy okazji niektóre góry teoretycznie przestały istnieć to już tylko drobny szczegół.