Nowe, francuskie badania pokazują, że długotrwałe spożywanie GMO może spowodować poważne zaburzenia zdrowotne.
Zespół badawczy pod kierownictwem prof. Gillesa Erica Seraliniego z Uniwersytetu w Caen opublikował wczoraj w czołowym periodyku z dziedziny toksykologii żywności „Food and Chemical Toxicology”1, badania, które pokazują szkodliwe efekty spożywania kukurydzy zmodyfikowanej genetycznie. Praca została zrecenzowana przez inne instytuty badawcze.
Przez dwa lata, 180 szczurów karmiono kukurydzą modyfikowaną genetycznie NK603, typu Roundup Ready2. Następnie przebadano je pod kątem 100 różnych parametrów. Badania wykazały u zwierząt liczne komplikacje zdrowotne, m.in. zaburzenia hormonalne, zaburzenia funkcjonowania przysadki mózgowej i nerek oraz guzy sutków. Zaobserwowano także zwiększoną śmiertelność. Są to pierwsze tak szerokie i długoterminowe badania tego typu. Potwierdzają one, że długotrwałe spożywanie GMO, może być niekorzystne dla zdrowia. Ma to także związek z mimowolnym spożywaniem herbicydu Roundup, stosowanego podczas uprawy kukurydzy tego typu jak i w badaniach.
Większość negatywnych efektów pojawiło się w okresie późniejszym niż 90 dni od rozpoczęcia badań. To właśnie przez 3 miesiące, zgodnie z wymogami Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności [EFSA], testuje się rośliny genetycznie modyfikowane oraz chemiczne środki uprawy dopuszczane na europejski rynek. Od pewnego czasu trwa debata nad tym aby jeszcze bardziej skrócić ten czas, za czym lobbują koncerny biotechnologiczne.
„Badanie to pokazuje, jak iluzoryczne są wymogi bezpieczeństwa stosowane przez instytuty odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywności, które z reguły opierają się na 90-dniowych badaniach, przedstawianych im przez producentów GMO. Badania prof. Seraliniego ewidentnie pokazały, że zapewnienia przemysłu biotechnologicznego o doskonałym przebadaniu i nieszkodliwości GMO można włożyć między bajki. Skoro dwuletnie badania na szczurach pokazują tak zatrważające rezultaty, EFSA, w trosce o zdrowie Europejczyków, powinna zaostrzyć kontrolę GMO dopuszczanych do uprawy” - powiedziała Joanna Miś, koordynatorka kampanii „Stop GMO” w polskim biurze Greenpeace.
Prof. Seralini prowadził badania w absolutnej tajemnicy, aby uniemożliwić koncernom biotechnologicznym ich sabotowanie, co miało już miejsce w przeszłości.