Gminy wiejskie potrzebują więcej środków na rozwój; pieniędzy brakuje przede wszystkim na rozbudowę infrastruktury wiejskiej, a zwłaszcza na budowę dróg lokalnych - mówiono podczas środowej debaty poświęconej finansowaniu gmin wiejskich.
W opinii wiceminister finansów Hanny Majszczyk, przy konieczności ograniczania wydatków publicznych gminy nie mogą liczyć na większe wsparcie z budżetu. Nie dostaną także więcej z tzw. janosikowego, gdyż bogate gminy nie chcą oddawać tak dużej części swoich wpływów jak obecnie na rzecz biedniejszych.
Jak zauważył minister w Kancelarii Prezydenta Olgierd Dziekoński, wyrównywaniu różnic między regionami mają służyć fundusze unijne, ale te środki nie są wystarczające i nie ma innej możliwości, jak ograniczyć wydatki do niezbędnego poziomu. Dodał, że w wielu gminach powstały zbyt kosztowe inwestycje, które obecnie trudno utrzymać. Według Dziekońskiego, gminy muszą mieć jednak większą swobodą w gospodarowaniu pieniędzmi.
Wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk poinformował, że w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich są środki dla gmin na budowę infrastruktury. Nie można jednak z nich sfinansować budowy dróg gminnych, a te są najbardziej potrzebne na wsi. Jego zdaniem w PROW po 2013 r. trzeba wydzielić specjalne środki na ten cel. Dodał, że od 2010 r. coraz więcej ludzi przenosi się na wieś, tam mieszka i często dojeżdża do miasta. Dla tych osób ważna jest infrastruktura.
Gminy wiejskie finansowane są głównie z dochodów własnych, udziału w podatkach, subwencji i dotacji. Dochody własne to wpływy z podatku rolnego - poinformował wiceprezes Związku Gmin Polskich i wójt gminy Lubicz Marek Olszewski. Wysokość podatku jest zależy od tego, gdzie znajduje się gmina. Podatek rolny płacą właściciele gruntów przydatnych rolniczo. Najsłabsze jakościowo ziemie V i VI klasy nie podlegają opodatkowaniu. Takich areałów jest w Polsce ponad 75 proc.
Najbiedniejsze gminy znajdują się na terenach typowo rolniczych. Najwięcej biednych gmin jest w woj. lubelskim, małopolskim, mazowieckim i świętokrzyskim. Olszewski zaznaczył, że jeżeli gmina ma dochody poniżej 85 proc. średniej krajowej, może liczyć na dodatkową dotację wyrównawczą. Np. na ten cel przeznaczone są pieniądze zebrane w bogatych gminach. Jego zdaniem, bez "janosikowego" nie ma możliwości wyrównania poziomu życia.
Jak wyjaśnił wójt, największe wydatki gmin przeznaczane są na cele oświatowe, w biedniejszych gminach na ten cel przekazywane jest nawet 50 proc. dochodów. Są na to subwencje oświatowe, "ale gminom pieniędzy nie wystarcza, bo trzeba dokładać, gdyż zwykle zadania kosztują drożej niż wycenia to administracja rządowa" - tłumaczył. Dodał, że wszystkie gminy wiejskie dopłacają do tych zadań.
Pozostałe pieniądze gminy wydają na pomoc społeczną, usługi komunalne, budowę infrastruktury - poinformował Olszewski. Zaznaczył, że biedniejsze gminy nie tylko mają małe dochody, ale też często mają problemy ze skorzystaniem z funduszy europejskich, gdyż dla sfinansowania inwestycji potrzebny jest wkład własny. W związku z tym wiele gmin zadłużyło się, a dług niektórych przekroczył nawet 60 proc. dochodów własnych.
O możliwościach finansowania gmin rozmawiano podczas pierwszego dnie Europejskiego Kongresu Gmin Wiejskich w Warszawie. W czwartek delegaci kongresu będą rozmawiali o polityce spójności na obszarach wiejskich po 2013 r.
7303886
1