Portal tvp.pl podaje, że pszczoły giną, a pszczelarze biją na alarm. Winą za śmierć owadów obarczają rolników i chemikalia, którymi spryskują pola. Pszczelarze apelują do ministerstwa rolnictwa o ograniczenie stosowania toksycznych środków.
Nie od dziś pszczelarze alarmują, że pszczoły giną na potęgę. Od niedawna wskazują winnego, to środki ochrony roślin, a w nich jedna substancja o trudnej nazwie neonikotynoida.
Profesor Krystyna Czekońska z Uniwersytetu Rolniczego od lat zajmuje się zdrowiem polskich pszczół i przekonuje, że oficjalnie sprzedawane chemikalia używane w rolnictwie, mają konieczne atesty i przeszły badania bezpieczeństwa.
Unia Europejska uruchomiła wielką urzędniczą machinę. Jej urzędnicy, a także nasi polscy z ministerstwa rolnictwa, zdaniem pszczelarzy, nie pracują jednak tak efektywnie, jak pszczoły.
Do czasu przeprowadzenia niezbędnych badań pewne środki można by wycofać z rynku.
Tego sądeccy pszczelarze domagają się od polskiego ministra rolnictwa.
- Na wiosnę pójdziemy w marszu pokojowym w obronie pszczół, my nie będziemy protestować przeciwko środkom, przeciwko rolnikom. To będzie marsz w obronie tych bardzo potrzebnych nam i całej przyrodzie owadów - mówi pszczelarz.
Pszczoły w tej sprawie nie zabierają głosu. Zamknięte w ulach czekają na wiosnę.