Zdaniem wicepremier i minister finansów Zyty Gilowskiej, działania resortu rolnictwa w sprawie interwencyjnego skupu wieprzowiny są spóźnione.
"To jest jasne, że działania Ministerstwa Rolnictwa są spóźnione. Cykl świński jest tak dobrze znany nauce, że można przewidzieć jego wystąpienie (...) z dokładnością co do tygodnia" - powiedziała wieczorem w TVN 24 Gilowska.
Podkreśliła, że Komisja Europejska powinna zostać poinformowana o interwencyjnym skupie mięsa dużo wcześniej, a nie dopiero w październiku ub.r. Przypomniała, że Komisja ma pół roku na wydanie decyzji.
Wicepremier poinformowała, że w budżecie na 2007 r. minister rolnictwa dysponuje rezerwami w kwocie ok. 1 mld zł. Dodała, że od jego wniosku zależy możliwość wykorzystania części tych rezerw na inny cel.
Gilowska powiedziała, że minister rolnictwa złożył taki wniosek w środę, 31 stycznia, o godz. 17.00. W piątek będzie on rozpatrywany przez sejmową Komisję Finansów Publicznych.
"Minister finansów nie może decydować o zmianie przeznaczenia którejś z rezerw celowych w budżecie państwa bez opinii sejmowej Komisji Finansów Publicznych" - wyjaśniła.
Wicepremier powiedziała, że Komisja Europejska zwraca Polsce uwagę, że nie możemy podejmować interwencji na rynku wieprzowiny. "To jest nasz własny wybór" - podkreśliła.
Wyjaśniła, że Polska nie wybrała takiego systemu dotacji, który przewidywałby dopłaty dla producentów wieprzowiny. "Polska w procesie negocjacyjnym wybrała najprostszy system dopłat obszarowych, bezpośrednich i w związku z tym nie możemy interwencji prowadzić" - powiedziała Gilowska.
Agencja Rezerw Materiałowych (ARM) w środę zawarła umowy z ubojniami, od których zakupi półtusze wieprzowe na powiększenie rezerw państwowych. Wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper zapowiada skup do 80 tys. ton półtusz.