Serwis ekonomia.rp.pl podał, że coraz częściej w hiszpańskich barach można zjeść obiad za jedno euro. Wiele lokali, żeby utrzymać klientelę, obniżyło ceny posiłków.
Nawet w największych miastach można znaleźć miejsca, w których w porze obiadowej danie kosztuje symboliczną kwotę - euro, dwa lub trzy. Jak się okazuje, najmniej kosztują tam sałatki i makarony, nieco droższe są ryby i hamburgery, a za 3 euro oferowana jest nawet kaczka w pomarańczach.
W robotniczej dzielnicy Sewilli obiad złożony z trzech dań kosztuje 3,5 euro. Właściciele barów przyznają, że zarabiają niewiele, ale liczą na to, że po kryzysie, kiedy ceny wzrosną, klienci zostaną