Przed miesiącem, dzisiejszy Front zwrócił się z apelem do platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości o utworzenie wspólnej listy w lokalach wyborczych. Brak odzewu sprawił, że politycy UW, RS i SKL, nie chcąc tracić czasu przed wyborami utworzyli własny blok. Koalicja z założenia ma być komitetem działaczy samorządowych, a nie liderów partyjnych. Nazwa sojuszu jest wyrazem obawy przed antydemokratycznymi działaniami Samoobrony i jej przewodniczącego, Andrzeja Leppera. - Politycy nie dostrzegają tych zagrożeń. Wczoraj Lepper włamał się do cudzych wagonów, jutro włamie się do cudzych mieszkań - powiedział Władysław Frasyniuk z UW.
Frasyniuk nie obawia się natomiast zagrożenia ze strony Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Mimo, że to ugrupowanie nie ma według niego pomysłu na rządzenia krajem, nie ma charakteru antyunijnego ani antydemokratycznego.