Francuski minister rolnictwa Bruno Le Maire obiecał finansową pomoc dla krajowych producentów wołowiny, których średnie roczne dochody spadły w 2009 roku do około 6300 euro z 21000 euro w 2006 roku - podaje FAMMU/FAPA.
W 2009 roku producenci wołowiny we Francji otrzymywali średnio o 5 proc. mniej za kg wołowiny niż przed rokiem. Produkcja wołowiny obniżyła się o 9 proc., a dalszego 4 proc. spadku można oczekiwać w 2010 roku. Na spotkaniu z krajową federacją producentów wołowiny we Francji (FNB), Le Maire zapowiedział m.in. odnowienie w najbliższych tygodniach umów rolnośrodowiskowych dotyczących premii za pastwiska w latach 2010-2011, rozszerzenie obszaru, na które przysługują rekompensaty za gospodarowanie w niekorzystnych warunkach oraz wypłacenie w połowie lutego br. dopłat za krowy mamki.
Tymczasem producenci we Francji twierdzą, że pomoc nie jest wystarczająca i domagają się wprowadzenia działań strukturalnych. Ponadto producenci domagają się ochrony rynku przed importem taniej wołowiny z krajów Ameryki Południowej. Francuzi są zaniepokojeni planami porozumienia WTO, które może obniżyć cła na import tego gatunku mięsa z Brazylii, Urugwaju i Argentyny, tj. krajów, w których koszty produkcji są bardzo niskie, a standardy dalekie od unijnych.
Według FNB w 2009 roku kraje Unii sprowadziły rekordową ilość wołowiny, wynoszącą 500 tys. ton (w tym import do Francji ukształtował się na poziomie 100 tys. ton). Import stanowił 6 proc. całego spożycia wołowiny w krajach Wspólnoty. Zdaniem FNB udział ten może wzrosnąć do 40 proc., jeżeli zniesie się bariery w handlu wołowiną z krajami z Ameryki Południowej.