W drugim kwartale tego roku bezrobocie we Francji ponownie wzrosło, osiągając najwyższy poziom od 1999 roku - 10,2 proc. osób w wieku produkcyjnym - podał w czwartek francuski państwowy Instytutu Statystyki (Insee). Niemal co piąty młody Francuz nie ma pracy.
Według Insee, w drugim kwartale bieżącego roku stopa bezrobocia w skali całego kraju - łącznie z francuskimi terytoriami zamorskimi - wzrosła o 0,2 proc. w porównaniu do poprzednich trzech miesięcy i wyniosła 10,2 proc. Także w samej Francji metropolitarnej odsetek osób bezrobotnych wzrósł w tym samym okresie - o 0,1 proc. - i wyniósł w połowie roku - 9,7 proc. Jak przypomina dziennik "Le Figaro", wskaźnik ten idzie w górę nieprzerwanie od trzeciego kwartału 2011 roku.
Zgodnie z podanymi w czwartek danymi, liczba osób bezrobotnych osiągnęła - tylko we Francji metropolitarnej - 2,8 mln osób bezrobotnych, czyli rekordowo wysoki poziom od 1999 r.
Najbardziej raptowny wzrost bezrobocia w ubiegłym semestrze zanotowano wśród ludzi młodych, w wieku 15-24 lat. W tej grupie wiekowej stopa bezrobocia osiągnęła w drugim kwartale 22,7 proc. (+0,3 w porównaniu z pierwszym kwartałem br.).
Rządzący we Francji od wiosny socjaliści podkreślają, że ich najpilniejszym priorytetem jest walka z bezrobociem. Wybrany w maju nowy prezydent Francois Hollande zapowiedział w końcu sierpnia, że jeszcze w tym roku zostanie przyjęta ustawa dotycząca zatrudnienia ludzi młodych w najtrudniejszej sytuacji. Chodzi o program subwencjonowania przez państwo miejsc pracy dla osób poniżej 25 lat. Rozwiązanie ma objąć od 2013 roku 150 tys. młodych osób.
Ponadto obecny lewicowy rząd chce stworzyć - w latach 2013-2017 - 500 tys. nowych miejsc pracy w ramach tzw. "kontraktów pokoleń". Program ma polegać m.in. na wsparciu finansowym z budżetu państwa dla małych i średnich przedsiębiorstw, które w tym okresie zatrudnią ludzi młodych i seniorów.