Fiskus próbuje zrzucić kaganiec, policja chce być jak fiskus
19 lipca 2013
Resort finansów zabiega, by jego służby mogły z zaskoczenia i bez ograniczeń kontrolować przedsiębiorców - alarmuje "Puls Biznesu".
Siłę rażenia organów skarbowych ma zwiększyć likwidacja obowiązku ostrzegania z siedmiodniowym wyprzedzeniem o planowanych kontrolach. Kontrola doraźna będzie ukierunkowana m.in. na dokonanie ustaleń faktycznych związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą - informuje Maciej Grabowski, wiceminister finansów.
Eksperci i pracodawcy biją na alarm. - Obawiam się, że ministerstwu chodzi o to, by skarbówka mogła za jednym zamachem i znienacka skontrolować wszystko, co wiąże się z funkcjonowaniem przedsiębiorstwa - mówi Katarzyna Urbańska z konfederacji Lewiatan.
Pomysł resortu finansów niepokoi również Rządowe Centrum Legislacji.
Tymczasem za przyznaniem policji pełnego dostępu do akt podatników opowiada się ministerstwo spraw wewnętrznych. Resort chce upoważnić policję do dostępu do dokumentacji podatkowej obywateli i firm. Wiceminister Piotr Stachańczyk wyjaśnia, że chodzi o szybsze i skuteczniejsze tropienie przestępców. Dodaje, że taki dostęp byłby ograniczony do najcięższych przestępstw.
Więcej - w "Pulsie Biznesu".