Nad Czechy i Niemcy napłynęła fala wielkich upałów. W niektórych rejonach temperatura przekroczyła 30 stopni Celsjusza.
W Pradze, gdzie regularne obserwacje meteorologiczne prowadzi się od ponad 225 lat, zanotowano rekordową temperaturę 28,9 stopnia Celsjusza. Dotąd najcieplej w drugim dniu maja było w stolicy Czech w roku 1934 - 27,5 stopnia.
W Doksanach niedaleko Litomierzyc na północ od Pragi temperatura w poniedziałek po południu wyniosła 30,9 stopnia Celsjusza. Meteorolodzy spodziewają się wielu podobnych rekordów w innych miejscach. Ostrzegają jednocześnie przed możliwością wystąpienia gwałtownych burz.
Nawałnice, którym mogą towarzyszyć silne gradobicia, spodziewane są już w nocy z poniedziałku na wtorek głównie na Morawach i na czeskim Śląsku. Istnieje też możliwość przypadków oberwania chmury, co, głównie w terach górzystych, może doprowadzić do lokalnych powodzi.
Od zachodu nadchodzi gwałtowne ochłodzenie. Już w środę temperatura ma spaść do zaledwie 9 stopni Celsjusza.
Taka sama fala upałów nawiedziała także Niemcy. W Poczdamie termometry pokazały w poniedziałek 32,6 stopnia Celsjusza - dla pierwszych dni maja jest to w Niemczech rekord wszech czasów.
Temperatura 30 stopni Celsjusza została w poniedziałek przekroczona w wielu regionach Niemiec, głównie we wschodniej części kraju. Meteorolodzy ostrzegają jednak, że najbliższe dni przyniosą wyraźne ochłodzenie, burze i deszcze.