Paweł Kowal, europoseł i lider warszawskiej listy Polski Razem w wyborach do PE, zaapelował w piątek do rządu o nawiązanie współpracy z Komisją Europejską dla rozwiązania problemu, jaki - według niego - stworzą nowe regulacje unijne dotyczące wędzenia wędlin.
Zdaniem Kowala przepisy te uniemożliwią produkcję wędlin klasyfikowanych jako produkty regionalne. Polityk Polski Razem zorganizował w piątek konferencję prasową na warszawskim BioBazarze przy ulicy Żelaznej. Jak mówił zrobił to celowo, bo jest to jedno z nielicznych miejsc handlu w stolicy dla drobnych producentów ekologicznej żywności.
"Europa, rozmowa o przyszłości Polski i strategii, o obronności, o Ukrainie, to jest to wysokie C, ale polityka to też jest rozmowa o szczegółowych problemach, także tu, na bazarze" - mówił Kowal. Według niego od unijnych regulacji zależy przyszłość handlujących m.in. na BioBazarze polskich drobnych producentów. "To są ludzie, którzy widzą swoją przyszłość tu w Polsce, tylko trzeba im pomóc" - podkreślił.
Od września mają obowiązywać bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące zawartości substancji smolistych w wędlinach wędzonych. Zdaniem Komisji Europejskiej wędzenie stanowi zagrożenie dla konsumentów, bo w jego wyniku w żywności pojawiają się zanieczyszczenia, w tym substancje rakotwórcze. Dlatego UE ustaliła nowe, restrykcyjne normy, które będą dotyczyły wszystkich producentów wędlin, także drobnych producentów wędzących w sposób tradycyjny.
Producenci wędzonych wędlin i innych produktów uważają, że unijne przepisy mogą doprowadzić do tego, że wiele małych firm wykorzystujących tradycyjne receptury może zniknąć z rynku.
Kowal zaznaczył, że w lutym tego roku przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Producentów Wyrobów Wędzonych Tradycyjnie spotkali się w Strasburgu z Tonio Borgiem, europejskim komisarzem ds. zdrowia i polityki konsumenckiej - producenci tradycyjnych wędlin przedstawili wtedy swoje stanowisko uznając, że nie będą w stanie dostosować się do nowych wymagań.
Komisarz Borg zadeklarował w styczniu, że jeśli polski rząd zwróci się do KE, wyśle ona ekspertów, którzy pomogą polskim przedsiębiorcom przy wprowadzaniu unijnych regulacji dotyczących wędzonych wędlin. Rzecznik komisarza Frederic Vincent, mówił w styczniu PAP, że jeśli KE zostanie zawiadomiona przez polskie władze o potencjalnych problemach, jakie mogą napotkać polscy przedsiębiorcy we wprowadzaniu nowych regulacji, Komisja może zapewnić pomoc techniczną; będzie to jednak musiało być omówione z władzami krajowymi.
Kowal zaapelował w piątek do rządu, by ten przesłał stosowny wniosek. "Komisarz Borg ciągle czeka na przesłanie wniosku, który pozwoliłby mu na wysłanie komisji technicznej. To dawałoby szanse na uchylenie, cofnięcie lub inną formę złagodzenia rozporządzenia, które zabroni wędzenia metodami tradycyjnymi" - mówił Kowal. "Niech rząd umożliwi wędzenie wszystkim producentom, bo niektórym nowe regulacje unijne nie przeszkadzają, ale innym niemożliwą produkcję" - dodał.
Resort rolnictwa w odpowiedzi na obawy producentów wędlin zapowiadał w styczniu, że pomoże zorganizować cykl szkoleń, by podczas wędzenia nie przekraczali surowszych norm dot. zawartości szkodliwych substancji. Wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk w lutym zapewniał też, że zakłady, które nie spełnią norm, będą mogły otrzymać pomoc z programów unijnych na poprawę technologii wędzenia.
Jak informowali przedstawiciele resortu rolnictwa, Instytut Weterynaryjny w Puławach na koszt resortu rolnictwa zbada do końca marca ok. 200 próbek polskich wędzonych wędlin, na zawartość m.in. benzopirenu. Producenci wędlin wykonają też dodatkowe badania produktów. Wyniki badań mają być znane pod koniec kwietnia. Poprzedni minister rolnictwa Stanisław Kalemba nie wykluczał, że po zbadaniu wędlin rozpoczną się rozmowy z Komisją Europejską ws. okresu przejściowego dla niektórych produktów regionalnych.
9036833
1