Ptak_Waw_CTR_2024

Europejski debiut Leppera

24 maja 2006

Andrzej Lepper przyjechał wczoraj do Brukseli, żeby zaprezentować się jako pragmatyk. A polskiej opinii publicznej pochwalić się pierwszym negocjacyjnym sukcesem - zawieszeniem kar dla spóźnialskich rolników.

- Spotkałam po raz pierwszy Andrzeja Leppera w Warszawie dziesięć lat temu. Był wtedy szefem związku rolników - wspominała wczoraj Mariann Fischer Boel, unijna komisarz ds. rolnictwa. - Jak wypada porównanie? - pytamy Dunkę. - Chyba nastąpiły jakieś zmiany - mówi dyplomatycznie. Jak dowiedzieliśmy się od świadków spotkania, "rozmowy były życzliwe, ale konkretne".

W czasie swojej pierwszej rządowej wizyty w Brukseli Andrzej Lepper zaprezentował się jako pragmatyk. Nie zamierza występować z Unii, choć ciągle uważa, że polskie rolnictwo dostało złe warunki wsparcia. - To nie jest wina Brukseli czy starej "15", ale przede wszystkim polskich negocjatorów - oskarżał Lepper.

Pierwsze spotkanie z Mariann Fischer Boel nowy minister mógł uznać za sukces. Dunka obiecała, że mimo przekroczenia terminu składania wniosków o dopłaty bezpośrednie, polscy rolnicy nie będą płacić kar. Jeśli zdążą z formalnościami do 15 czerwca, dostaną subsydia w pełnej wysokości.

- Naszą intencją nie jest karanie rolników - stwierdziła komisarz. Przedłużenie terminu dostały również Francja i Węgry, a na ostateczną decyzję Komisji czekają jeszcze Włochy, Hiszpania i Wielka Brytania.

W kuluarach można było usłyszeć, że Lepper w czasie debiutu na radzie unijnych ministrów rolnictwa był nieco spięty, ale chętnie rozmawiał z partnerami. Prowadzący obrady Austriak Josef Pröl tak relacjonował wystąpienie Leppera: "Mówił o interesie narodowym, ale też o interesie Unii". Dla Pröla, przyzwyczajonego do koalicji z partią Jörga Haidera, spotkanie populistycznego polityka nie było żadną nowością.

Andrzej Lepper rozmawiał z Fischer Boel także o kwotach mlecznych. Polska przekroczyła w sezonie 2005/2006 dopuszczalny limit produkcji 8,5 mln ton o 300 tys. ton. Za każdy kilogram winni mleczarze mają we wrześniu zapłacić po 33 centy. Zebraną kwotę rząd przekazuje do Brukseli.

W tej kwestii na razie wielkiego sukcesu nie ma. Co prawda komisarz podtrzymała wcześniejszą obietnicę przesunięcia 100 tys. tonz niewykorzystywanej w pełni kwoty na potrzeby własne do podstawowej kwoty hurtowej, ale za resztę - zdaniem Leppera - "chyba kar nie unikniemy". - Będziemy starali się, żeby kary nie obciążyły bezpośrednio rolników - powiedział minister. Ale szanse na to są niewielkie.

Minister Lepper chciał załatwić w UE wszystkie problemy polskiego rolnictwa i pochwalił się nawet dziennikarzom, że rozmawiał z unijną komisarz o blokadzie eksportu polskiego mięsa do Rosji. - Poruszyliśmy wstępnie tę sprawę - zapewniał. Jednak Mariann Fischer Boel nie mogła sobie przypomnieć tego wątku rozmowy. - To musi być jakaś pomyłka. Ja się tym nie zajmuję - powiedziała "Rz" duńska komisarz.

Już po południu odpowiedzialny za sprawy weterynaryjne komisarz Markos Kyprianou nazwał rosyjski zakaz "nieuzasadnionym". Według nieoficjalnych relacji miał powiedzieć unijnym ministrom, że sprawa ma wymiar polityczny, a nie fitosanitarny.


POWIĄZANE

Tuż przed corocznymi wyjazdami na Wszystkich Świętych e-petrol.pl nie ma pomyśln...

Copa Cogeca, CEJA, EFFAT i GEOPA jako największe organizacje rolnicze, związki z...

Amerykański departament rolny opublikował dane eksportowe U.S. Census Bureau (US...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę