Polska wciąż może zrealizować swój cel i przyjąć euro w 2009 roku. Jednak to wymagałoby jasnej polityki i gwałtownego dostosowania fiskalnego po wyborach. Dlatego 2010 rok jest bardziej prawdopodobny – napisała agencja w opublikowanym w poniedziałek najnowszym raporcie o konwergencji.
Rząd Marka Belki planował wejście Polski do euro w 2009 roku.
Tymczasem partie, które mają największe szanse na stworzenie koalicji po wrześniowych wyborach, czyli Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość nie mają jednolitego stanowiska w sprawie euro.
PO chce jak najszybszego przyjęcia euro (2009), a PiS w swoim programie nie ma daty przyjęcia wspólnej waluty i "nie chce się spieszyć do euro".
Fitch dodał, że ewentualne podwyższenie ratigu Polski (BBB+) lub perspektywy (pozytywna) będzie uzależnione od wprowadzenia spójnego programu konsolidacji fiskalnej przez rząd wyłoniony po wrześniowych wyborach.
Analitycy Fitcha oczekują, że Estonia, Litwa i Słowenia jako pierwsze z 10 krajów przyjętych w 2004 roku do UE przyjmą euro w styczniu 2007 roku po wcześniejszym spełnieniu w połowie 2006 roku kryteriów z Maastricht.