Źle dla browarów wypadła kontrola Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Nieprawidłowości dotyczące znakowania piwa stwierdzono w ponad 90 proc. skontrolowanych podmiotów. Oznacza to, że producenci piwa często wprowadzają w błąd konsumentów przez umieszczanie błędnych lub nieprecyzyjnych informacji na etykietach.
– Była to pierwsza doraźna kontrola przeprowadzona przez Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) w zakresie jakości piwa. Jej wyniki skłaniają do przeprowadzenia następnych – zapowiada Dorota Balińska-Hajduk z Wydziału Kontroli Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych i Środków Produkcji w Głównym Inspektoracie IJHARS.
Lipcowa kontrola objęła 11 browarów, nieprawidłowości w zakresie znakowania wykryto w 10 zakładach piwowarskich. Zakwestionowano ponad 60 proc. skontrolowanych partii piwa. Podstawowe nieprawidłowości dotyczyły błędnego podawania zawartości alkoholu etylowego. Producenci zamiast precyzyjnej zawartości alkoholu etylowego w objętości, używali sformułowania określającego górną lub maksymalną możliwą zawartość. W niektórych przypadkach nazwa producenta była nieczytelna, nie podawano nazwy i adresu podmiotu butelkującego.
Jeśli chodzi o jakość piwa, inspekcja miała zastrzeżenia w stostunku do 4,1 proc. skotntrolowanych wyrobów. W zakwestionowanych próbkach stwierdzono zaniżoną zawartość alkoholu etylowego w stosunku do deklarowanej przez producenta na etykiecie. Zgodnie z obowiązującymi przepisami w przypadku napojów alkoholowych w opakowaniach jednostkowych zawierających powyżej 1,2 proc. objętości alkoholu w oznakowaniu należy podawać informację o nominalnej mocy tego napoju. Moc alkoholu należy podawać w procentach objętościowych z dokładnością nie większą niż do jednego miejsca po przecinku. Dopuszczalne tolerancje wynoszą: plus-minus 0,5 proc. objętości w przypadku piwa o mocy nieprzekraczającej 5,5 proc. objętości i plus-minus 1 proc. ojętości w przypadku piwa o mocy co najmniej 5,5 proc. objętości.
W sumie obniżony poziom jakości stwierdzono w 6,5 proc. skontrolowanych partiach piwa.
Skutkiem kontroli są posępowania administracyjne w stosunku do 4 skontrolowanych browarów, co w efekcie może doprowadzić do zakazu wprowadzania towaru na rynek. Dopóki nie zapadną decyzje, źle oznakowane piwo trafia do odbiorców.