Największemu w Polsce gospodarstwu rybackiemu Stawy Milickie grozi katastrofa. Powód - masowe śnięcie karpi, wywołane chorobą wirusową harper koi. Epidemia dziesiątkuje karpie w Stawach Milickich
Inwazja wirusów rozpoczęła się na Stawach Milickich przed rokiem. Dotyczyła wtedy tylko dwóch gospodarstw, teraz objęła ponad 7 tysięcy hektarów i wszystkie stawy. Wirus wywołuje obrzęk i martwicę skrzeli; po 2 dniach ryby giną. Karpie zarażają się błyskawicznie, a chorobę przyspiesza jeszcze wysoka temperatura i duże zagęszczenie ryb.
Straty sięgają już jednej trzeciej hodowanych przez firmę ryb. Zdaniem hodowców takich strat firma długo nie wytrzyma, co grozi upadkiem hodowli w Polsce.