Można powiedzieć, że już dzisiaj polska żywność jest hitem eksportowym. Szacuje się, że w tym roku nasze przedsiębiorstwa sprzedadzą za granicę towar o wartości przekraczającej 3,5 mld dolarów. Ponieważ eksport rośnie szybciej niż import po raz pierwszy od wielu lat będziemy mieć nadwyżkę w handlu żywnością, która przekroczy 300 mln dolarów.
Skąd takie dobre wyniki naszych eksporterów? Zdaniem ekspertów to efekt zmian, jakie w branży spożywczej zostały zapoczątkowane kilka lat temu w związku ze zbliżającą się integracją z Unią Europejską.
Inwestycje i poprawa jakości idzie w parze z niższymi kosztami produkcji. W efekcie eksport do Unii Europejskiej rośnie i zdaniem ekspertów będzie rósł coraz bardziej, zwłaszcza, że już od maja zniknął bariery celne. Wprawdzie handel z Piętnastką jest coraz łatwiejszy, ale przedsiębiorcy skarżą się, że rząd zapomina o innych rynkach zbytu.
Ale czasami czynnik ekonomiczny wcale nie musi być najważniejszy, aby firma odniosła sukces na zagranicznych rynkach. Zwłaszcza w przypadku polskich wędlin wydaje się, że od niskiej ceny ważniejszy jest ich tradycyjny smak.
W efekcie polskie szynki są sprzedawane w Stanach Zjednoczonych po najwyższych cenach, które dochodzą nawet do 15 dolarów za kilogram, a mimo to sprzedają się jak świeże bułeczki.