Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Ekoprzekwitanie

18 maja 2010
Zupełnie inaczej jest w Wielkiej Brytanii. Moda na ekologię kwitła, sprzedaż organicznej żywności rosła, a wraz z nią zyski rolników. Wielu producentów zdecydowało się na duże inwestycje, zaczęło współpracować z sieciami handlowymi. Do czasu. Kryzys zabrał im dochody i nadzieje, że będą mogli spłacić zaciągnięte długi.

Konsumenci zaczęli oszczędzać i nie wszystkich stać na produkty ekologiczne, które kosztują więcej niż te wytwarzane masowo. Boleśnie przekonali się o tym producenci jaj. Desperacko szukają rynków zbytu i liczą straty, bo od początku roku ich obroty spały juz prawie o 10%. Niektórzy wydali setki tysięcy funtów na wyposażenie kurników, skończyli inwestycje tuz przed wybuchem kryzysu i teraz nie mogą podnieść się z długów. A co gorsze perspektywy dla dostawców ekologicznych jaj nie są najlepsze. Pesymistyczne prognozy mówią, ze załamanie rynku może potrwać nawet 3 lata. I tyko na pocieszenie jedna z sieci handlowych zapowiedziała, że nie wycofa się ze sprzedaży organicznego drobiu i jaj, nawet jeśli nadal popyt będzie spadał. Produkty ekologiczne mają grupę bardzo lojalnych klientów, którzy zawsze zapłacą za wyższą jakość. Pytanie tylko, czy z tej grupy wyżyją wszyscy producenci.

--------------------------    

Zostajemy w Wielkiej Brytanii. W Nottingham z finansowego dołka wyciągnął rolników miejscowy szpital. Jak? Postawił wyłącznie na lokalnych dostawców żywności. Projekt ma zapewnić rodzimym producentom zyski a szpitalnej kasie oszczędności rzędu sześciu milionów funtów. Zamiast sprowadzać mięso i warzywa z zagranicy, podpisali umowy z okolicznymi gospodarzami, łatwiej im kontrolować jakość surowców i nie wydaja zbędnych funduszy na pośredników. Kilka kilometrów od szpitala znajduje się hodowla świń Michaela Hatton'sa. Zanim właściciel zaczął dostarczać mięso do szpitalnej kuchni, był w finansowym dołku. Teraz może pochwalić się wypracowanym po raz pierwszy od 10 lat zyskiem. Nie tylko w tej angielskiej miejscowości idea: „kupuj lokalnie” się sprawdza. Coraz więcej osób zaczyna doceniać walory rodzimej produkcji. Menadżer szpitalnej kuchni wymienia je jednym tchem: dobra jakość, świeżość, oszczędność na transporcie i pośrednikach oraz rozwój lokalnej przedsiębiorczości.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę