Duńscy hodowcy trzody, którzy kilka lat temu przekwalifikowali swoje gospodarstwa na produkcję ekologiczna, teraz chcą się z tego wycofać. Powód?- kryzys finansowy. Ekologiczni producenci wieprzowiny mają w Danii jeden procent rynku. To niewiele, ale może być jeszcze mniej, jeśli inni rolnicy pójdą w ślady Jim Jansena. Zdecydował, że od przyszłego roku zamiast hodowli świń, zasieje kukurydze. Sprzeda zwierzęta i zwolni 6 pracowników zatrudnionych na fermie. Twierdzi, że w obecnej sytuacji ekonomicznej nie stać go na ekologiczną produkcję.
Jim Jansen, rolnik: rok temu mieliśmy dobre ceny i dobre zyski. Teraz to już przeszłość, a koszty SA ogromne. Nasze świnie potrzebują specjalną pasze i trzy razy więcej miejsca niż przy konwencjonalnej hodowli.
Co zrobić, by produkcja była opłacalna. Zdaniem hodowców kluczem do sukcesu jest przekonanie społeczeństwa, ze organiczne mięso jest lepszej jakości niż tańsza, masowa produkcja. Do tego rolnicy oczekują zniesienia obciążeń fiskalnych, takich jak np. podatek VAT.