Ten rok wielu producentów karpi z pewnością nie zaliczy do udanych. Z powodu suszy w niektórych stawach wyschła woda i trzeba było kilka miesięcy wcześniej sprzedać ryby. Z tego powodu konkurencja przed Świętami nie będzie zbyt duża. O ryby będą za to walczyć klienci.
Pomimo tego, że w kraju może być mniej karpi nawet o 30%, ryb nie powinno brakować na Opolszczyźnie. Potentaci w województwie: gospodarstwa Lasów Państwowych w Krogulnej i Niemodlinie dostarczą na stoły wigilijne trzech śląskich województw i Wielkopolski ponad 600 ton karpi. Cena u producentów nie będzie niższa niż 8 zł za kilogram. W sklepach może dojść do 17 zł - szacują eksperci.
Najbardziej jednak cieszy hodowców to, że - w przeciwieństwie do ubiegłych lat - nie będzie zalewu tanich karpi z Czech. Na Opolszczyźnie nad prywatnymi producentami dominują Gospodarstwa Rybackie Lasów Państwowych. Ryby z Niemodlina i Krogulnej są cenione przez konsumentów, ponieważ są hodowane w ekologicznych warunkach.