Brytyjski minister środowiska podzielił rolników i całą branżę rolną. A przyczyną zamieszania jest kontrowersyjna wypowiedź dla jednej z gazet. W wywiadzie minister niejako poddał w wątpliwość sens ekologicznej produkcji, twierdząc między innymi, że nie wszystko co jest sprzedawane z metką organiczną jest zdrowe dla konsumentów.
Zdaniem Davida Milibanda zainteresowanie organicznymi produktami wciąż rośnie, podobnie jak sprzedaż, a prawda jest taka, że produkcja ekologicznych towarów to tylko 4% ogółu wytworzonej w Anglii żywności, a nie 40 jakby można odnieść wrażanie.
Minister zasugerował, że niekoniecznie to, co klienci wybierają , jako zdrowy, naturalny produkt musi do końca spełniać te kryteria. Rolnicy prowadzący ekologiczne gospodarstwa są oburzeni, podobnie jak cała branża: przetwórcy, restauratorzy, sprzedawcy. W zeszłym roku zanotowali 30-sto procentowy wzrost sprzedaży. Rynek wart jest już przeszło 1,5 miliarda funtów.