Są droższe niż dostępne na co dzień produkty sklepowe, ale mają coraz większą liczbę konsumentów. Produkty tradycyjne i regionalne – bo o nich mowa - mają już swoją trwałą nisze rynkową.
Szynki, kiełbasy, miody, nabiał oraz piwo – wszystko wytworzone w tradycyjny sposób bez konserwantów oraz chemicznych dodatków. Wszystkie te specjały od wczoraj można oglądać na Praskiej Giełdzie Spożywczej. Rynek takich właśnie produktów staje się coraz bardziej popularny.
Są droższe, gdyż wytwarzane się je nie w sposób masowy, ale z reguły na małą skalę w rodzinnych przetwórniach. W zamian za to otrzymujemy coś co trudno kupić w super i hipermarketach. Mimo problemów z dystrybucją takie produkty sprzedaj się jak świeże bułeczki.
Niektóre z wytwarzanych w tradycyjny sposób produktów może liczyć na wpisanie na unijną listę produktów lokalnych i regionalnych. Obok oscypka jako drugie znalazły się tam właśnie miody z Borów Tucholskich.