Polski rynek pokazuje kolejne obniżki w cenach detalicznych paliw. Wydaje się, że tendencja tego rodzaju nie powinna się zmienić w ciągu najbliższych dni, a nawet tygodni.
Przed tygodniem w naszym komentarzu napisaliśmy, że "ceny ropy utrzymujące się poniżej poziomu 50 dolarów powodują, że rachunki za tankowanie w Polsce są coraz niższe" - i rzeczywiście jesteśmy świadkami tego własnie stanu rzeczy. Polscy kierowcy będą jeszcze przynajmniej przez najbliższe tygodnie mogli z satysfakcją podjeżdżać pod dystrybutory z coraz niższymi cenami benzyny i diesla.
Rafinerie bez większych zmian
W tym tygodniu zmiana cenowa w hurcie paliw jest minimalna - w przypadku benzyn zobaczyliśmy zmiany wzrostowe. Średnia cena bezołowiowej 95-ki wyniosła w dniu dzisiejszym 3308,60 zł/m sześc - o jakieś 6 zł więcej niż przed tygodniem. W przypadku diesla cena średnia w rafineriach to 3388 zł/m sześć. Wynik ten jest o 8 zł niższy niż w minionym tygodniu. Dziesięciozłotowe spadki dały się natomiast zauważyć w przypadku oleju opałowego - paliwo to kosztuje 2212 zł/m sześc.
Prognoza - nadal w dół
Obniżki nadal mogą się pojawiać na stacjach w najbliższym tygodniu, choć niewatpliwie niektórzy operatorzy stacyjni będą zmuszeni do nieznacznego zmniejszenia swoich marż. Prognozy na przyszły tydzień dla benzyny bezołowiowej 95 to przedział 4,24 - 4,32 zł/l. Jesli chodzi o Pb98 - ceny powinny znaleźć się w przedziale 4,49-4,59 zł/l. Olej napędowy może kosztować w kolejnym tygodniu 4,29-4,39 zł/l. Najwyraźniejszy spadek może dotyczyć gazu płynnego - tutaj przedział możliwych cen średnich jest szeroki - od 1,97 do 2,14 zł/l.
Po Grecji bez szoku
W tym tygodniu niewątpliwie wiadomością o dużej nośności dla rynku było zwycięstwo Syrizy w Grecji i ewentualnia zmiana politycznego podejścia do greckiej sytuacji ekonomicznej, co odbić mogłoby się na całej strefie euro. Na rynku surowcowym nie zauważyliśmy jednak istotnej zmiany - cena baryłki ropy Brent nadal pozostaje na poziomach poniższych 50 USD. W ostatnim tygodniu zapasy surowca w USA wzrosły o 8,87 mln baryłek do 406,7 milionów w zeszłym tygodniu, a wśród ważnych publikacji makroekonomicznych warto także przypomnieć dobre wyniki amerykańskiego indeksu Conference Board, ale słabe - odczytu o zamówieniach na dobra trwałego użytku. Ogółem - tydzień nie przyniósł informacji mogących przełamać dotychczasowy stan rzeczy na rynku - i tym samym obniżki mogą mieć dalszy ciąg, uzasadniony globalną nadpodażą ropy naftowej.