Bywa i tak, że wzrostu cen nie da się niczym usprawiedliwić. W Mołdawii, niektóre towary w ciągu kilku dni podrożały o 40-50%. Kilogram cukru kosztuje już prawie 1 euro, a litr oleju roślinnego to wydatek aż 18 euro.
Choć w tym roku, zdaniem ekspertów, plony większości zbóż, owoców i warzyw będą wyższe niż w ubiegłym sezonie, a susza Mołdawii raczej nie grozi, to w detalu nie widać końca podwyżek.
Konsumenci ulegają cenowej panice i kupują żywność na zapas.