Na dziewięć lat więzienia za rozsyłanie spamu został skazany 30-letni Amerykanin.
Wyrok sądu w Wirginii to pierwszy w USA przypadek orzeczenia za spam kary więzienia (prokuratura żądała w czasie procesu nawet 15 lat więzienia). Jeremy Jaynes potrafił wysyłać w świat nawet kilka milionów maili reklamowych dziennie, podszywając się przy tym pod fałszywe adresy nadawców.
Organizacja Spamhaus zwalczająca takie praktyki klasyfikowała Jaynesa na ósmym miejscu na liście największych spamerów świata.
Od firm, które płaciły mu za usługi reklamowe Jaynes inkasował między 500 tys. a 750 tys. dol. miesięcznie. Jak się okazało, posługiwał się przy tym m.in. skradzioną od firmy America Online bazą adresów e-mailowych około 84 mln internautów. Za udzielanie Jaynesowi pomocy sąd wcześniej ukarał także jego siostrę, skazując ją na grzywnę 7,5 tys. dol.