W lipcu ubiegłego roku Sejm znowelizował ustawę o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych (tzw. specustawę drogową). Celem nowelizacji było przyspieszenie procesu budowy dróg publicznych poprzez między innymi szybsze i prostsze wywłaszczanie nieruchomości na ten cel. W sposób szczególny dotknął on działkowców.
Rząd przy pomocy swoich posłów z Platformy Obywatelskiej w pracach podkomisji sejmowej wprowadził wówczas do ustawy dodatkowy art. 11j. Uchyla on 6 artykułów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych odnoszących się do procesu likwidacji ogrodów działkowych pod drogi publiczne. Wtedy opozycja bagatelizowała ten zapis, a posłowie z PO wykorzystali to z premedytacją. Wejście w życie ustawy wywołało liczne protesty działkowców. Rząd, nowelizując ustawę kolejową, nie zdecydował się już na ten krok. Pytanie: Czy obawiał się, że podobny zapis nie przejdzie, czy też wiedział, że wcześniej popełnił błąd? Dlaczego? Otóż wprowadzony art. 11j pozwala likwidować ogrody działkowe w całości lub w części w związku z budową dróg publicznych. Nowelizacja nie przewidywała odszkodowań za nasadzenia oraz urządzenia i obiekty znajdujące się na działkach, a Polskiemu Związkowi Działkowców odszkodowań za stanowiące jego własność urządzenia, budynki i budowle przeznaczone do wspólnego korzystania z ogrodu. Nie wprowadzono żadnych przepisów, które dostosowałyby regulacje specustawy drogowej do specyficznych rozwiązań prawnych zawartych w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych, a w szczególności dotyczących odrębnej własności nasadzeń przysługującej działkowcom oraz Polskiemu Związkowi Działkowców. Dotyczy to także odtworzenia ogrodów działkowych, a w rezultacie praw działkowców do działek zamiennych w przypadku likwidacji rodzinnych ogrodów działkowych. Budzi to zdaniem posłów Lewicy i Nowej Lewicy zastrzeżenia natury konstytucyjnej, bowiem art. 21 ust. 2 konstytucji mówi, że wywłaszczenie jest dopuszczalne tylko wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem. Zatem posłowie opozycji uznają za niekonstytucyjną ustawę przewidującą wywłaszczenie bez wskazania wywłaszczonemu trybu przyznania odszkodowania i brak możliwości zaskarżenia decyzji w tym zakresie.
Mając to na uwadze, klub Lewicy w październiku ubiegłego roku przedłożył do laski marszałkowskiej nowelizację specustawy. Podobną nowelizację, choć w węższym zakresie, złożyło koło Nowej Lewicy. Oba kluby proponowały przywrócenie konstytucyjnego porządku w zakresie praw działkowców i Polskiego Związku Działkowców w przypadku inwestycji drogowych. Posłowie ci uważali, że na potrzeby budowy publicznych dróg wystarczające jest zawieszenie funkcjonowania nie sześciu, a trzech artykułów ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, tj. art. 17, 18 i 21. To z tych przepisów wynika, że wydanie terenu likwidowanego ogrodu musi być poprzedzone uzyskaniem przez Polski Związek Działkowców tytułu prawnego i fizycznego władztwa nad nieruchomością, na której został odtworzony rodzinny ogród działkowy, a wydanie ogrodu winno następować w okresie powegetacyjnym roślin. Projekt obu lewic zakłada odpowiednie stosowanie wobec działkowców i Polskiego Związku Działkowców przepisów specustawy drogowej dotyczących ustalania wysokości i wypłaty odszkodowań dla właścicieli nieruchomości. W ten sposób byłaby usunięta niewątpliwa luka prawna, która - pomijając problem odrębnej od nieruchomości własności działkowców i Polskiego Związku Działkowców - skutkuje obecnie brakiem podstaw do wypłaty odszkodowania na ich rzecz.
Powołana podkomisja sejmowa, a potem Komisja Infrastruktury głosami koalicji rządzącej odrzuciły oba lewicowe projekty. Jako podstawa posłużyło im negatywne stanowisko rządu, przeciwne wszelkim zmianom w obecnej ustawie drogowej. Rząd zgodził się natomiast, aby działkowcy i Polski Związek Działkowców
mogli otrzymywać tylko odszkodowanie za nasadzenia, urządzenia i obiekty znajdujące się na działkach oraz budynki, urządzenia i budowle przeznaczone do wspólnego korzystania z ogrodu. Niestety nie zgodzono się, aby działkowcy w przypadku wywłaszczenia na cele drogowe mogli otrzymywać teren zastępczy na odtworzenie ogrodu. Cóż z tego wynika? Otóż będzie tak, że jeżeli teren ogrodów działkowych zostanie wywłaszczony na cele drogowe, to działkowcom nie będzie przysługiwał teren zastępczy, a jeżeli na inne cele publiczne , np. na budowę szkoły, stadionu czy domów to tak. Poseł Wiesław Szczepański z klubu poselskiego Lewicy zabierając głos 18 marca na sesji plenarnej Sejmu pytał: "Czy to jest konstytucyjne? Czy będziecie mieli odwagę, koleżanki i koledzy z PO, spojrzeć w oczy tym ludziom, którzy przez 20-30 lat pracowali w swoich ogrodach, upiększali je, a dziś będzie się im je odbierać, nie dając nic w zamian? Pozostaną im puste ściany domu i być może spacery po wybudowanej drodze. Widać, że to, co się wymknęło kilka miesięcy temu pani Lidii Staroń, że PO pracuje nad likwidacją ustawy o ogrodach działkowych, dziś jest przez was przekuwane w czyn."
Dalej poseł Szczepański stwierdzał: "Mój klub zgłosił wniosek mniejszości dający możliwość odtworzenia ogrodów działkowych i uzyskania odszkodowania przez działkowców i Polski Związek Działkowców w przypadku likwidacji ogrodów działkowych w związku z budową dróg publicznych. Proponowane
przez nas rozwiązania nie blokują wydania ogrodu inwestorowi w okresie wegetacji roślin i szybkiej budowy dróg. Liczymy, że Sejm poprze nasze propozycje. Czekają na to działkowcy."
Dzisiaj, 20 marca w sejmie głosowane będą cztery projekty nowelizacji, w tym dwa klubów lewicowych, PiS, w którym posłowie tego klubu opowiadają się za odszkodowaniami wszystkim osobom fizycznym, także tym, które nie należą do Polskiego Związku Działkowców i PSL - w którym przewiduje się jedynie możliwość zapewnienia przez inwestora budowy drogi oddania do dyspozycji działkowców gruntów zamiennych. Warto obserwować relację telewizyjną, jak będzie przebiegać głosowanie nad zgłoszonymi poprawkami, bo dawać to może wiele do myślenia nad tym jak bardzo partiom opozycyjnym i PSL zależy na pozyskaniu milionowego elektoratu działkowców. Szkoda tylko, że nie ma kto upomnieć się o interes rolników, którzy pozbawiani w podobnych okolicznościach - inwestycjach drogowych - gruntów lub siedlisk nie mogą liczyć na podobny lub lepszy grunt zamienny a tylko na odszkodowanie.
8243477
1