Wczoraj w Brukseli wybory nowego kierownictwa COPA - unijnego lobby rolniczego. Szansę na wiceprezydenturę miałaby Polska. Miałaby gdyby nasze organizacje działające w Brukseli potrafiły wyłonić jednego kandydata. Chętnych na stanowisko jest dwóch, a gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta.
Wiktor Szmulewicz oraz Jerzy Chróścikowski kandydują na stanowisko wiceprezydenta COPA. Tu roześmiani, ale jednocześni skonfliktowani.
Tymczasem podczas dzisiejszych wyborów szansę na wiceszefa unijnego lobby na reprezentant z Europy Środkowo-Wschodniej. Najpewniej Polak. Sprawa byłaby właściwie przesądzona, gdyby nasza delegacja przyjęła wspólne stanowisko w tej sprawie.
Wiktor Szmulewicz – KRIR: ja dostaję wiele listów nawet od organizacji, które w COPA nie są, że popierają moją kandydaturę.
Faktycznie kandydaturę Wiktora Szmulewicza szefa samorządu rolniczego poparło 5 z 6 działających w Brukseli organizacji i związków rolniczych. Zaprotestowała tylko „Solidarność” Rolników Indywidualnych. Jej szef przywołując ustalenia sprzed kilku lat uznał, że teraz jego kolej na kandydowanie.
Jerzy Chróścikowksi – NSZZ „S” RI: każda organizacja ma prawo do zgłoszenia. Wypełnia swoje konstytucyjne działanie, więc czekajmy na rozwiązanie, które będzie.
COPA powstała w 1968 roku i skupia 60 związków farmerskich ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Wraz z bratnią organizacją spółdzielców COGECA bierze udział w konsultacjach dotyczących najważniejszych spraw rolniczych na forum Komisji Europejskiej.