Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Duże pieniądze przejdą rolnikom koło nosa

2 sierpnia 2007
Młodzi rolnicy z województwa śląskiego na długo zapamiętają ministra Leppera. 8 mln euro może im przejść koło nosa. Z unijnej dotacji mogą skorzystać wyłącznie właściciele dużych gospodarstw.

Właśnie w podległym do niedawna Andrzejowi Lepperowi resorcie powstał Program Rozwoju Obszarów Wiejskich. Znalazł się w nim zapis, kto może liczyć na tzw. premie dla młodych rolników przejmujących lub tworzących nowe gospodarstwo. Premia to 50 tys. zł na rozpoczęcie działalności i inwestycje. W województwie śląskim do wzięcia jest 8,2 mln euro. Kłopot w tym, że może nie być komu ich dać. Młody rolnik, według ministerstwa, ma mieć mniej niż 40 lat, a jego gospodarstwo nie może być mniejsze niż średnie w województwie. Jeśli średnia wojewódzka jest niższa od krajowej - nie może być mniejsze od średniej krajowej. Na dodatek liczą się tylko ziemia orna, sady, łąki, pastwiska, a lasy już nie.

- Dla naszych rolników to niekorzystny zapis - przyznaje Jerzy Motłoch, dyrektor wydziału terenów wiejskich w Śląskim Urzędzie Marszałkowskim. - Średnia w województwie to 6,2 ha, średnia krajowa - 9,57 ha. Powyżej takiej powierzchni jest zaledwie około 3 proc. z blisko 227 tys. wszystkich gospodarstw rolnych w Śląskiem!

Sytuacja naszych rolników i tak jest lepsza niż w Małopolsce, gdzie średnia wojewódzka to 3,62 ha. Dlatego tam pomysł byłego wicepremiera wywołał najgorętsze protesty, nie tylko w obronie małopolskich rolników, ale i podkarpackich (średnia 4,23 ha), świętokrzyskich (5,18 ha). - To zapis, który eliminuje 90 proc. potencjalnych beneficjentów działania na terenie tych województw - stwierdza w ostrej w tonie uchwale zarząd województwa małopolskiego.

Mniej oficjalnie samorządowcy twierdzą, że to promowanie elektoratu Samoobrony z Polski północnej kosztem rolników z południa kraju, gdzie gospodarstwa są wprawdzie mniejsze, za to specjalistyczne.

- W latach 2004-2006 też była premia dla młodych rolników - przypomina dyrektor Motłoch. - Można ją było dostać nawet na gospodarstwo o powierzchni 1,1 ha. To nie było dobre rozwiązanie, bo przecież chodzi nam w Polsce o to, by gospodarstwa były duże i opłacalne. To, co teraz zaproponowało ministerstwo, też jest nietrafione. Ja bym rozumiał, gdyby minimalna powierzchnia gospodarstwa miała być nie mniejsza od średniej w województwie - ocenia. - Albo gdyby młody rolnik, otrzymując premię, zobowiązał się, że w ciągu kilku lat jego gospodarstwo powiększy się do wymaganej powierzchni, bo jeśli nie, zwraca premię. Znalazłoby się z pewnością kilka korzystnych rozwiązań.

- Co teraz?

- Właściwie nic, bo 24 lipca PROW w tym kształcie został zaakceptowany przez Komisję Europejską - wyjaśnia Motłoch. - Jest to zatem dokument obowiązujący. Trzeba by pisać nowy program i na nowo negocjować z KE. Jedyna nadzieja w tzw. niskotowarowych gospodarstwach, czyli za dużych na to, by upaść, a za małych, by dobrze funkcjonować. PROW przygotowany w resorcie rolnictwa nie zawiera dopłat do takich gospodarstw, ale polski Senat uchwalił, że powinny być. Będzie to więc jeszcze negocjowane z KE. Przy okazji można byłoby zająć się także premiami dla młodych rolników.


POWIĄZANE

20 listopada 2024 roku, w Warszawie odbyło się VI Posiedzenie Krajowej Rady Izb ...

Minister Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy Witalij Koval oraz Minister Rolnic...

Według stanu na 20 listopada od początku tego miesiąca koleją na Ukrainie przewi...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę