W Danii młodzi rolnicy rezygnują z prowadzenia gospodarstw. W ciągu kilku lat ponad 7 tysięcy farmerów sprzedało swoją własność i zmieniło zawód. Za dużo biurokracji, za dużo przepisów i utrudnień - tak oceniają produkcję rolną.
Torstein Pedersen miał hodowlę trzody. Teraz jest menadżerem w dużej firmie działającej w branży rolnej. Postanowił porzucić pracę farmera, bo uznał, że taka produkcja nie ma przyszłości. Młodzi, duńscy rolnicy kontaktują się także z kolegami z innych państw.
Wszyscy mają te same odczucia. Frustruje ich przerośnięta, unijna biurokracja i surowe zasady produkcji, które uniemożliwiają rozwinięcie biznesu. Mówią także o częstych zmianach przepisów, które wciąż trzeba śledzić. Ci, co odeszli już nie myślą o powrocie. Wolą pracować w komercyjnych firmach, gdzie mogą liczyć na stałą pensję.