Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Drugi pakiet pomocowy albo wyjście ze strefy euro

5 stycznia 2016
Grecji grozi wykluczenie z eurolandu, jeśli nie osiągnie porozumienia z pożyczkodawcami ws. drugiego pakietu pomocowego wartego 130 mld euro - uważa rzecznik rządu. Najpierw Grecja musi zakończyć rozmowy z właścicielami obligacji na temat strat - odpowiada KE.

- Umowa w sprawie pakietu musi zostać podpisana, w przeciwnym razie wypadniemy z rynku i wypadniemy ze (strefy) euro (...). Sytuacja będzie wtedy znacznie gorsza - powiedział rzecznik Pantelis Kapsis we wtorek w rozmowie z grecką telewizją informacyjną Skai.

- Drugi pakiet pomocowy dla Grecji będzie dopięty tak szybko, jak to możliwe, ale najpierw musi zostać sfinalizowany udział prywatnego sektora (w stratach na greckich obligacjach - PAP) - powiedział tego samego dnia rzecznik Komisji Europejskiej Olivier Bailly. Dodał, że sytuacja Grecji jest jasna.

- Są postanowienia październikowego szczytu UE z różnymi elementami, które muszą być spełnione. Trwają negocjacje pomiędzy greckim rządem a przedstawicielami prywatnych właścicieli obligacji, równolegle prowadzone były dyskusje pomiędzy trojką (KE, Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Europejskim Bankiem Centralnym - PAP), eurogrupą oraz władzami greckimi w sprawie szczegółów drugiego programu. Rozmowy będą wznowione w styczniu - poinformował rzecznik.

Na październikowym szczycie strefy euro ustalono, że grecki dług zmniejszy się o 100 mld euro, z obecnych 350 mld, dzięki zgodzie banków na poniesienie strat w wysokości 50 proc. wartości greckich obligacji. Szacuje się, że prywatni wierzyciele greckiego długu posiadają obligacje greckie o wartości 210 mld euro.

Drugi program pomocowy UE i MFW dla Grecji miał być wprowadzony do końca ubiegłego roku i zapewnić finansowanie do 100 mld euro. Przewidziano też, że kraje eurolandu wniosą wkład w wysokości do 30 mld euro na zabezpieczenia udziału sektora prywatnego w redukcji długu.

Reuters przypomina, że inspektorzy KE, MFW i EBC wrócą do Grecji w połowie stycznia, by nadać ostateczny kształt przyjętym w październiku przez przywódców UE ustaleniom w sprawie ratowania Grecji.

Ateny muszą przeforsować serię bardzo niepopularnych reform ubezpieczeń emerytalnych, rynku pracy oraz przeprowadzić liczne prywatyzacje, w przeciwnym razie rozmowy z trojką utkną w martwym punkcie i Grecja nie dostanie w porę kolejnej transzy pomocy.

Według sondaży, Grecy chcą, by ich rząd zrobił wszystko, co w jego mocy, aby uniknąć wypadnięcia kraju z unii walutowej.

W poniedziałek rząd Grecji przestrzegł przed wywoływaniem paniki prognozami możliwego powrotu drachmy. Kraj musi ciężko i wytrwale pracować, żeby temu zapobiec - podkreślał rzecznik Kapsis.

Również z poniedziałek prezes banku centralnego Grecji Jeorjos Prowopulos powiedział, że powrót do drachmy miałby konsekwencje dramatyczne, a przywrócona stara grecka waluta byłaby drastycznie zdewaluowana. Pod względem gospodarczym kraj cofnąłby się do stanu z lat 50. XX wieku.

Strach przed wystąpieniem Grecji z europejskiej unii walutowej spowodował już, jak wynika z danych banku centralnego, odpływ z kraju ponad 62 miliardów euro w ciągu ostatnich dwóch lat. Tylko we wrześniu i październiku 2011 roku firmy i klienci prywatni wycofali z greckich banków ponad 14 mld euro.



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę