Kapryśne lato sprawiło, że punkty skupu owoców i warzyw na Podkarpaciu świecą pustkami. To wprawdzie oznacza ograniczenia dostaw do zakładów przetwórczych, ale za to wyższe ceny dla rolników i plantatorów. Niestety, ceny przetworów w sklepach też będą wyższe. Naprzemiennie obfite deszcze i upały spowodowały wyjątkowy nieurodzaj na polach i w sadach - na Podkarpaciu był on niespotykany od wielu lat.
Tylko w porównaniu z rokiem ubiegłym zbiory jabłek były tu trzykrotnie mniejsze. Mniej owoców to także skutek powodzi i zalanych sadów, zwłaszcza w okolicach Sandomierza, który jest jednym z największych zagłębi owocowych w Polsce. To duży kłopot dla zakładów przetwórczych, ponieważ plany skupów nawet od kontrahentów z regionu i okolicznych województw, których dotknęła klęska nieurodzaju, nie będą możliwe do zrealizowania. A mniej surowca oznacza w konsekwencji zmniejszenie produkcji mrożonek, dżemów, konfitur i innych przetworów. Tak jest np. w przypadku jednego z największych przedsiębiorstw przetwórstwa owocowo-warzywnego w Polsce, leżajskiego Hortino, gdzie mniejszy skup surowca przełoży się na mniejszą o blisko 40 proc. produkcję koncentratów i mrożonek.Niższe plony niekoniecznie oznaczają zbyt duże kłopoty, zwłaszcza dla większych producentów owoców i warzyw. Bo spadek zbiorów zrekompensowały im wyższe ceny w skupie. Za tonę jabłek przemysłowych czy warzyw przetwórcy są gotowi zapłacić plantatorom znacznie więcej niż w latach ubiegłych. Cena jabłek przemysłowych sięga nawet 80 groszy za kilogram, podczas gdy w ubiegłym roku było to zaledwie 20 groszy. Choć trzeba pamiętać i o tym, że nie wszyscy rolnicy na tym korzystają. Ci, którym woda lub choroby roślin wywołane przez deszczową aurę zniszczyły znaczną część plantacji lub nawet całość areału sadów czy warzyw gruntowych, w tym roku ponieśli tylko straty i muszą szukać pieniędzy na odnowienie produkcji, wręcz na odtworzenie jej od zera.To, co może cieszyć sadowników, niekoniecznie musi oznaczać radość konsumentów. Z uwagi bowiem na wyższe koszty produkcji przetworów owocowo-warzywnych możemy spodziewać się ich wyższych cen w sklepach. Na razie handlowcy odbierają jeszcze towar z ubiegłego roku, ale i tak ceny niektórych wyrobów już powoli są podnoszone. Gdy jednak hurtownie zaczną dostarczać przetwory z tegorocznych zbiorów, ceny w sklepach od razu zdecydowanie pójdą w górę.