Dotąd w Polsce nie budowano tylu nowych dróg, co przed Euro 2012. Tyle tylko że wiele inwestycji stanęło i część tych dróg jeszcze przez lata będzie się kończyć w polu - informuje "Gazeta Wyborcza".
W wielu miejscach Polski system dróg przypomina alfabet Morse'a, czyli sygnałów rozdzielonych pauzami.
Budowę wielu odcinków wstrzymała fala bankructw, które wiosną tego roku przewaliły się przez firmy budowlane.
Ale są też drogi, które prowadzą kierowców w pole z powodu decyzji polityków.