Przeszło 500 euro, czyli prawie 2000 złotych trzeba zapłacić w Norwegii za jedną megawatogodzinę. Tak horrendalnie wysokie ceny energii elektrycznej doprowadziły już na skraj bankructwa niejedno gospodarstwo rolne.
W szklarniach ciężko oszczędzać na świetle, ale przy tak wyśrubowanych cenach elektryczności każda minuta jest na wagę złota. Jeszcze nigdy energia nie była tak droga. Ogrodnicy zamiast śledzić trendy na rynkach rolnych, przeglądają w internecie najświeższe taryfikatory dostawców prądu.
Liczą, czy będzie ich stać na kontynuowanie działalności. W tej szklarni produkowanych jest rocznie blisko tysiąc ton ogórków. Nie trudno zgadnąć, że taka produkcja pochłania masę energii. Właścicielom nie wyobrażają sobie dalszy wzrost kosztów utrzymania farmy, bo już teraz ledwo wychodzą na swoje.
Rolnicy zdają sobie sprawę, że tegoroczna zima jest wyjątkowo sroga, ale uważają także, że władze nie zapewniły odpowiednich dostaw energii na rynek.
Niektórzy tak jak tu w Vangberg biorą sprawy w swoje ręce i szukają alternatywnych źródeł energii. Wszystko po to by przetrwać zimę i drożyznę.