W tygodniu przedświątecznym drób podrożał o kilka procent w sprzedaży hurtowej. To rezultat zauważalnego wzrostu popytu.
- Zwiększyło się zwłaszcza zapotrzebowanie na kurczaki, ćwiartki i mięso indycze - mówi Ireneusz Grzeszyk, makler z Łodzi. Trudno jednak wyrokować, czy jest to tendencja trwała, czy raczej związana z zakupami świątecznymi.
Mimo niewielkich podwyżek drób jest jednak i tak znacznie tańszy niż kilka miesięcy temu. Zakłady sprzedają coraz mniej tanich surowców wieprzowych, a ceny głów, skórek, słoniny i podgardla spadają. Wciąż nie ma bowiem zbytu na te mięsa z powodu ograniczonych zamówień odbiorców ze Wschodu.