Na Opolszczyźnie zakończył się przetarg na zakup drewna z Lasow Państwowych. Cena osiągnęła rekordową wysokość. Drewno stało się opłacanym towarem eksportowym. W efekcie brakuje go polskim tartakom i stolarniom. Od nowego roku droższe będą tez wyroby.
Na Opolszczyźnie drewno pozyskuje się zgodnie z dziesięcioletnim planem wyrębu. Jest go tyle samo każdego roku. Na przykład w Nadleśnictwie Opole jest to 89 tysięcy metrów sześciennych. Właściciele tartaków twierdzą jednak, że drewna jest za mało.
Marek Bocianowski - zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa w Opolu„Zdaniem przemysłu drzewnego drewna jest za mało, ja powiem to co zawsze powtarzam baza surowcowa jest ograniczona i sztywna zatwierdzona przez ministra i my nie możemy wycinać więcej”.
Właściciele tartaków w systemie sprzedaży drewna przez leśników doszukują się windowania cen. Ale przyznają, że sami także mieli coś z tym wspólnego.
Marek Pietrek -tartak w Chudobie „ To co myśmy zrobili jako tartaki to przerasta największe oczekiwania, nawet lasy są zszokowane taka ceną, którą uzyskały za drewno”.
Marek Bocianowski - zastepca nadleśniczego Nadleśnictwa w Opolu „Surowiec wystawiony w przetargu e-drewno w cenie 101 złotych osiąga cenę 160 i więcej. Trudno nas za to winić, taka jak właściciela tanich skarpetek wystawionych na Allegro za to , że otrzymał za nie w licytacji 200 złotych”.
Ale drewna brakuje także z powodu eksportu. Ogromne zapotrzebowanie mają Niemcy i Austria. Choć dla firm z Unii nie ma u nas ograniczeń.
Marek Pietrek-tartak w Chudobie „My jako przedsiębiorcy polscy nie mamy prawa kupić drewna w Niemczech bo oni chronią swój rynek, a nasz rząd na to jednak zezwolił”.
Teraz zamiast 100, czy 150 złotych za metr sześcienny drewna firmy w Polsce płacą nawet ponad trzysta złotych. Na pewno wzrośnie dochód Lasow Państwowych. Ale tartaki nie ukrywają, że zapłaci za to klient, ponieważ podwyżka cen wyrobów z drewna jest konicznością aby uchronić się przed bankructwem .
9345649
1