W dużo gorszej sytuacji znajdują się plantatorzy współpracujący z cukrownią w Kruszwicy. Według kontraktów buraczane kombajny miały zakończyć pracę dwa tygodnie temu.
Damian Paluch – plantator"Miały buraki być wykopane do 20 listopada, a do dzisiaj mamy je na polu i pewnie nie da się już ich wykopać".
Józef Pawela – prezes Związku Plantatorów Buraka Cukrowego przy Cukrowni Kruszwica"Od 3 listopada ciągle padało. Mamy świetne maszyny, ale mają jedną wadę- nie pływają. Więc zamiast 15-20 ha na dobę robiliśmy 2-3".
Mróz i awarie sprzętu wstrzymały zbiory na kolejne dni. Krótkotrwała odwilż daje nadzieję na to, że część plonów da się uratować. Czasu pozostało jednak niewiele.
Marian Kierzkowski - plantator "Jak zamarznie to one po prostu zgniją i będzie problem z usunięciem ich z pól".
Producenci tracą podwójnie- za niezrealizowane dostawy i zniszczone pola z niezebranymi burakami. Plantatorzy zapowiadają, ze będą domagali się odszkodowań.