W Spale koło Tomaszowa mazowieckiego w woj. łódzkim prezydent RP - Lech Kaczyński wraz z małżonką wziął udział w dożynkach prezydenckich. I tak jak przed 82 laty, gdy w tym samym miejscu po raz pierwszy urządzano święto plonów było nabożeństwo przy wzniesionym ołtarzu - Kaplicy Polowej AK, a potem przemarsz korowodu w wieńcami dożynkowymi z wielu regionów. Ale wcześniej prezydenta wraz z małżonką powitał komitet honorowy dożynek, następnie para prezydencka złożyła kwiaty pod kamieniem upamiętniającym prezydenta Ignacego Mościckiego. Podczas dożynkowej mszy świętej odmówiono modlitwę w intencji górników, którzy zginęli w piątkowej katastrofie w kopalni "Wujek". Ksiądz biskup Andrzej Dziuba mówił, że dzięki tej modlitwie dożynkowe świętowanie jest bardziej chrześcijańskie.
Na stadionie COS, gdzie odbywały się główne uroczystości dożynkowe prezydent, zwracając się do rolników wskazywał na różnice między sytuacją mieszkańców wsi i miast. Te różnice są wciąż zbyt duże, na przykład w dostępie do internetu, bez którego nie ma nowoczesnej wsi. Jego zdaniem różnice między sytuacją mieszkańców wsi miast są zbyt duże. W Polsce potrzebne są też konkretne działania ułatwiające - równy dostęp do edukacji, która nie powinna być dzielona na zasadach rynkowych, a która jest podstawą nowoczesnego społeczeństwa. Prezydent dodał, że w tej kwestii jest w Polsce bardzo dużo do zrobienia, gdyż bardzo często jest tak, że jeśli nawet dzieci ze wsi studiują, to studiują w gorszych szkołach niż dzieci z miasta. Szansę młodego Polaka i młodej Polki powinny zależeć od osobistych zdolności i talentów, a nie od miejsca urodzenia. - Polsce potrzebny jest narodowy program rozwoju rolnictwa i rozwoju wsi.
- Polsce potrzebny jest narodowy program rozwoju rolnictwa i rozwoju wsi - podkreślał Lech Kaczyński Prezydent wyraził też przekonanie, że polska wieś nie może być niczyim monopolem, a powinni się nią zajmować wszyscy, którzy chcą zajmować się polską polityką i służyć Polsce.
Ceremoniałowi dożynkowych uroczystości towarzyszył festyn ludowy i jarmark, na których w stoiskach można było nabyć polskie jadło, bochny świeżego chleba, kromki ze smalcem i skwarkami oraz z kwaszonymi ogórkami, wyroby ludowe, antyki, ciasta - wypieczone w kołach gospodyń wiejskich. Miały tez swoje stoiska Ministerstwo rolnictwa i Rozwoju wsi, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ośrodki doradztwa rolniczego. Nie było, a szkoda, tego co podziwiano prze czteroma laty - Alei Twórców Ludowych - barwnej prezentacji rękodzieła z różnych stron kraju. Były za to występy zespołów i kapel ludowych, kabaretów i zespołów disco-polo.
To co umknęło uwadze, to poprzedzająca dożynki konferencja naukowa poświęcona perspektywom rozwoju rolnictwa, gdzie poruszano takie tematy, jak produkcja rolnicza w Polsce na tle warunków przyrodniczych i ekonomiczno-organizacyjnych , zmiany klimatyczne i przyewidywany ich wpływ na rolnictwo w Polsce, czy przewidywane kierunki zmian w produkcji rolniczej w Polsce do 2020 roku. Tyle teoria - a praktykę - każdy widzi.
7054202
1