Dopłaty bezpośrednie powinny otrzymywać tylko te osoby, które faktycznie uprawiają ziemię - poinformował minister rolnictwa Wojciech Olejniczak odpowiadając na zarzuty posła Romualda Ajchlera, iż w wielu przypadkach dopłaty otrzymują osoby nieuprawnione.
Poseł zarzucił Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), że
wypłaca dopłaty bezpośrednie osobom, którym się one nie należą. Jego zdaniem,
właściciele gruntów wymuszają na dzierżawcach, by zrzekli się oni dopłat na ich
korzyść.
Olejniczak wyjaśnił, że do kontroli prawidłowości ubiegania się
o dopłaty upoważniona jest ARiMR. To Agencja przeprowadza kontrole i rozstrzyga
kto dostanie pieniądze w przypadku, gdy dla tej samej działki zostały złożone
dwa wnioski o dopłaty.
"Jeżeli do Agencji wpływa tylko jeden wniosek,
uznawane jest, że o dopłatę ubiega się osoba, która gospodaruje na ziemi i to
tej osobie przysługuje dopłata. Gdyby wpłynęły dwa różne wnioski od dzierżawcy i
właściciela ziemi, dopłata przyznana byłyby dzierżawcy" - wyjaśnił
minister.
Dopłaty bezpośrednie dla rolników ARiMR zaczęła wypłacać w
poniedziałek, 18 października. Jak poinformował w czwartek w Sejmie Olejniczak,
w pierwszym dniu wypłat Narodowy Bank Polski zrealizował 5 tys. 400 przelewów na
konta rolników.
Minister zapewnił też, że w ciągu kilku dni ARiMR dojdzie
do docelowej ilości wystawiania przelewów, czyli 30 tys.
dziennie.