Prawie 100 osób z województwa zachodniopomorskiego w zeszłym roku złożyło wnioski o unijne dopłaty za zalesienie gruntów rolnych. Kolejna tura ich przyjmowania rusza za miesiąc - informuje Kurier Szczeciński.
To się opłaca, ale tylko na bardzo słabych gruntach. O zalesianiu gruntów rolnych dużo ostatnio mówi się za sprawą kontrowersji związanych z wykupem na ten cel ziemi przez europosła PO Pawła Piskorskiego. Z takiej możliwości korzystają jednak nie tylko prominentni politycy.
W 2005 r. do Oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Szczecinie trafiło 96 wniosków w tej sprawie. Rok wcześniej było ich 48, z których 30 doczekało się pozytywnej decyzji. W tym roku można je składać od 1 czerwca do 15 lipca.
- Zainteresowanie jest spore, ale wnioski trafiają prawie wyłącznie z powiatów, gdzie ziemia jest słaba - wyjaśnia Robert Betyna, zastępca dyrektora Oddziału ARiMR w Szczecinie. - Z powiatu pyrzyckiego nie mieliśmy żadnego wniosku. Nie opłaca się zalesienie dobrych rolnych gruntów. Starają się o to najczęściej rolnicy.
Rzadko zdarza się, żeby wniosek składał ktoś, kto kupił grunty z myślą o zalesieniu. Zalesiać można tylko grunty rolnicze przewidziane do zalesienia w planie zagospodarowania przestrzennego lub gminnym studium. Zalesianie odbywa się pod nadzorem ARiMR i lokalnego nadleśnictwa.
Za każdy hektar nowego lasu jednorazowo dostaje się 4,3 tys zł (iglasty) lub 5 tys. zł (liściasty). Jeżeli drzewa zostaną ogrodzone przed zwierzyną, dodatkowo otrzymuje się 2,4 tys. zł za ha.