Pod eskortą policji opuszczał wczoraj spotkanie z dolnośląskimi rolnikami wicewojewoda dolnośląski Roman Kulczycki. Rolnicy zagrozili, że go nie wypuszczą, dopóki nie otrzymają deklaracji, że wystąpi do premiera o ogłoszenie w regionie stanu klęski żywiołowej.
Jak poinformował Krzysztof Zaporowski z biura prasowego dolnośląskiej policji, podczas interwencji nikt nie został zatrzymany. Rzeczniczka prasowa wojewody Agnieszka Majcher powiedziała, że obecnie 'w regionie nie ma sytuacji, która uzasadniałaby ogłoszenie stanu klęski żywiołowej'. Dodała, że protestujący rolnicy zostali zaproszeni na czwartek na rozmowy do Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu.