Ogłoszenia stanu klęski żywiołowej i specjalnej pomocy domagają się dolnośląscy rolnicy.
Trzy czwarte z nich poniosło w tym roku gigantyczne straty. Region dotknęły wszystkie z możliwych w naszym klimacie klęsk. Tymczasem Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zgodziło się jedynie na preferencyjne kredytowanie i większą pomoc socjalną. Ile i kiedy – tego jednak nie wiadomo.
Nie ma takiej klęski, która nie dotknęłaby w tym roku 400 hektarów upraw spółki rolniczej w Psarach. Najpierw mrozy, potem susza, a jakby tego jeszcze było mało – wichury i nawałnice. Bez ulg w obowiązkowych płatnościach i finansowego wsparcia nie podźwigniemy się – mówią rolnicy.
Ze 169 dolnośląskich gmin pomocy państwa potrzebuje 110.